Czy ortopeda mógł nie zauważyć uszkodzonego więzadła?
Witam, kilkanaście lat temu doznałam urazu stawu skokowego, noga spuchła i ledwo chodziłam, dostałam leki i wszytsko wróciło do normy. Teraz po tym długim czasie kostka daje sie we znaki, po dłuższym spacerze puchnie i boli. Byłam u ortopedy i na podstawie usg stwierdził, że to przeciążenie i zalecił opaskę uciskową i nurofen. Jednak nie dawało mi to spokoju, ja tej kostki nie przeciążyłam, poprostu normalnie chodziłam. Poszłam do innego ortopedy i on stwierdził ze mam zestarzałe uszkodzenie więzadła ATFL i pozytywny test szuflady przedniej. Zlecił NMR. Moje pytanie, czy pierwszy ortopeda mógł nie zauważyć uszkodzonego więzadła na usg? Czy może drugi ortopeda dmucha na zimne? Mam dwie zupełnie różne diagnozy.