Czy powinnam mieć wykonaną biopsję powiększonego węzła chłonnego?
Witam! Jestem 24-letnią kobietą. Badanie USG (przeprowadzam co około 1,5 roku z powodu budowy piersi zrazikowej) wykazało: sutki bez zmian ogniskowych. Okolice zabrodawkowe prawidłowe. Przewody nieposzerzone. W dolnym piętrze pachy lewej węzeł 24,6 mm x 9,6 mm x 10 mm - unaczyniony skąpo, od strony wnęki, która jest widoczna. Do kontroli za 1 miesiąc. Innych powiększonych węzłów - obustronnie nie uwidoczniono. Mam też po tej lewej stronie drobne odczynowe karkowe węzły wrzeciopnowatego kształtu do 12,6 mm. Dr wykonująca powiedziała, że te karkowe to infekcyjne, a ten pod pachą może być po czymś (miałam dopiero co zapalenie mieszków włosowych - po goleniu bardzo mnie zaczęło pobolewać pod pachą szczególnie lewą i widocznie nieco się powiększyła).
Dodam, że przy ostatnim badaniu 1,5 ten węzeł już był powiększony - ale dużo mniej - do 13 mm. Mam go kontrolować, za miesiąc. Bardzo się boję. Mam nerwicę lękową i fakt że muszę czekać mnie martwi. Czy to źle, że lekarz nie zlecił biopsji? Ogólnie lewe ramię mnie często pobolewa, nawet ucisk ramiączka od stanika, czy torebka na tym ramieniu wywołuje czasem ból, znikający bo usunięciu ucisku. Czy może mieć jakieś znaczenie, że zawsze śpię na tej ręce i bywa, że wtedy pod pachą pobolewa? No i czy skrzywienie kręgosłupa może mieć tu znaczenie? Lewą stronę ciała mam bardziej obciążoną. Będę wdzięczna za podpowiedź.