Czy powinnam udać się na prześwietlenie klatki piersiowej?
Mam 25 lat (kobieta) i od 1,5 roku męczy mnie nieustający ból w okolicach mostka, ok. 5-7 cm poniżej prawego obojczyka. Ból pojawił się któregoś dnia po przebudzeniu (nie kojarzę przyczyny z żadnym uderzeniem, przesileniem, chorobą). Początkowo miał on charakter „naciągniętego” mięśnia lub tzw. zakwasów. Po kilku miesiącach zaczęło mnie to martwić, ponieważ ból zlokalizowany jest w pewnym stopniu pod piersią. Przy okazji wizyty u ginekologa poprosiłam o badanie piersi, na wszelki wypadek (choć sama nic w piersi nie wyczułam), ale lekarz powiedział, że być może to naciągnięty mięsień i samo przejdzie. Nie przeszło. Od ok. 2 miesięcy ból jest zdecydowanie bardziej nasilony, najbardziej dokucza, kiedy opieram się na prawej ręce lub łokciu, kiedy po coś sięgam lub gdy przyjmuję pozycję skuloną - wyginam plecy w tzw. „koci grzbiet”. Strzykają mi też kości, w okolicy łączenia 3-4 żebra od góry z mostkiem (prawa strona). Po strzyknięciu ból jest wyraźnie słabszy, ale wraca po ok. 1-2 godz. Mam też wrażenie, że w okolicy łączenia z mostkiem jedno z żeber wystaje nieco - nie wiem, czy wcześniej tego nie zauważyłam, a mam po prostu taką budowę, czy ta zmiana może być powiązana z bólami. Nie bardzo wiem, czy z tego typu bólem powinnam udać się na prześwietlenie klatki piersiowej, czy na USG, a może do ortopedy? Może są jakieś proste ćwiczenia, które mogłabym przez kilka dni wypróbować i sprawdzić jaki przyniosą efekt?