Czy powtarzające się zawroty głowy i bóle brzucha sugerują, że organizm przestał tolerować tabletki antykoncepcyjne?
Witam, mam 25 lat i od 3 lat biorę regularnie tabletki M***. Lekarz przepisał mi je, aby zlikwidować cysty na jajnikach i unormować poziom hormonów, a tym samym wyregulować cykl. Od samego początku ich stosowania czułam się świetnie. Jednak od 3 miesięcy, albo w środku cyklu, albo na tydzień przed okresem, pojawia się ten sam problem. Zaczynam mieć nudności (nie wymiotuję) o różnych porach dnia, przed albo po posiłku, niezależnie czy siedzę, czy leżę, czy chodzę. Trwają one krótko (może jakieś 10 minut), potem przechodzą i pojawiają się za kilka godzin. Przy mdłościach miewam lekkie zawroty głowy. Czasem jest mi gorąco, a czasem przechodzą mnie dreszcze. Poza tym, odczuwam bóle brzucha. Czasami wyglądają mi one na typowe bóle menstruacyjne. Czasami są one jednak bardzo silne i dotyczą całego brzucha. Nie zawsze, ale czasami, jeżeli boli mnie cały brzuch, to wyczuwam napięcie mięśni tuż pod klatką piersiowa. Bolą mnie piersi - jak przed okresem. Cały ten stan trwa ok. tygodnia lub półtora. Za każdym razem robiłam sobie test ciążowy - wynik był negatywny. Dostawałam "okres" w przerwie między tabletkami i wszystko było w porządku aż do następnego miesiąca. Nigdy nie miałam takich problemów wcześniej. Zdecydowałam się wreszcie iść do ginekologa. Niestety przebywam teraz za granicą, do swojego ginekologa w Polsce będę mogła iść dopiero w sierpniu, kiedy przyjadę do Polski. Byłam tutaj u lekarza ogólnego - zrobili mi testy na enzymy wątrobowe i inne enzymy układu trawiennego - wszystko jest ok. Byłam dziś u tutejszego ginekologa. Nie zrobił mi USG, bo tego tu się nie praktykuje tak jak w Polsce. Zbadał mnie tylko i zrobił test ciążowy (negatywny). Stwierdził, że to albo ze stresu (od 3 miesięcy rzeczywiście bardzo dużo się stresuję, o wiele więcej niż normalnie) albo że powinnam zmienić tabletki. Czy rzeczywiście mój organizm przestał tolerować tabletki? Czy też moje objawy są typowymi objawami przed miesiączką (mam dostać w piątek)? Czy może są to efekty wzmożonego stresu, złej diety i braku ćwiczeń? Bardzo proszę o pomoc, co może być nie tak lub ewentualne sugestie, do jakiego specjalisty mogłabym się jeszcze wybrać?