Czy to możliwe, że przedawkowanie tych kapsułek mogło zaszkodzić dziecku?
Moja 4-letnia córeczka w zeszłym roku od października miała tik chrząkania i takiego jakby wzdychania. Jest bardzo wrażliwym, dość nerwowym dzieckiem.
Wcześniej wiosną troszkę się jąkała, ale było to spowodowane bogatym słownictwem, po suplementacji Eye Q w syropie przez 2 miesiące minęło.
Później przy pojawieniu się tiku chrząkania i takiego jakby głośnego wzdychania zakupiłam tym razem kapsułki do żucia Eye Q. Zaczęłam podawać od 1 stycznia. Niestety przez moje niedopatrzenie, zamiast dawki nasycającej w ilości 2 x 3 tabl dziennie, dawałam jej 3 x 3 tabl dziennie przez 5 dni, zanim się zorientowałam. W tym czasie właśnie zaczęły się problemy. Oczywiście od razu po tych 5 dniach całkowicie odstawiłam Eye Q. Przez te 5 dni córka wybudzała się w nocy nawet na 2 godz, miała mioklonie przysenne trwające nie tylko przy zasypianiu ale też w czasie snu, raz nawet zadrżała na 2 sek.
Te mioklonie utrzymują się do dzisiaj. Nie trwają nieprzerwanie, ale są przez całą noc. Strasznie się boję że uszkodziłam coś w mózgu mojego dziecka przez te przedawkowanie :(. Czy to możliwe że przedawkowanie kapsułek Eye Q mogło tak bardzo zaszkodzić?
Byłam z dzieckiem u neurologa, który stwierdził że to mioklonie przysenne, zdarzają się właśnie bardzo wrażliwym dzieciom i zalecił suplementację magnezem.
Po ok miesiącu, mioklonie trochę się uspokoiły. Ale od maja znow przybrały na intensywności. Doszedł nam tik mrugania, ale nie jest bardzo nasilony, wręcz sporadyczny i otwierania buzi. Tiki już się praktycznie wyciszyły, są wręcz niezauważalne, jednak cały czas te mioklonie w nocy się utrzymują.
Tak bardzo się boję, że przez moje niedopatrzenie, zaszkodziłam córce.... Proszę o pomoc bo oszaleję z nerwów