Czy to nerki? Proszę o pomoc
24.12.2010 miałam gorączkę(do 40 stopni) i ból w okolicy lędźwiowej, wymiotowałam(1 dnia gorączki). Objawy te utrzymywały się 4 dni. Mama podawała mi leki przeciw bólowe i gorączkowe. Po 4 dniach czułam się dobrze nic mnie nie bolało (nie byłam wtedy u lekarza). Około 4.01.11 znowu odczuwałam ból tym razem bez gorączki. Dostałam skierowanie do szpitala. Okazało się że miałam ropień w nerce (był on wielkości 3 cm z gruba otoczką ok. 4mm). Leczona byłam 2 tyg 4 antybiotykami (m*** i jakimś na n***, z*** i jeszcze coś na beztlenowce) podczas badania usg ostatniego dnia w szpitalu lekarze stwierdzili że ropnia już nie ma. W domu brałam 10 dni z***. Teraz wróciłam do szkoły i od 2 tyg mam następujące objawy: chce mi się wymiotować, odczuwam ból brzucha, ból głowy, i ok 37 stopni. Biorę panadol. Nie wiem co mam robić czy zgłosić się do lekarza czy brać jakieś inne leki. Boje się że to znowu mogą być nerki. Co mam zrobić? Dodam jeszcze, że 06.12.09r byłam w szpitalu z powodu odmiedniczkowego zapalenie nerki prawej tej w której był ropień. Mam nawracające infekcje dróg moczowych. zapytam jeszcze czy przyczyna bólu może być osłabienie po antybiotykach. Pomocy