Czy to są początki cukrzycy? Jak schudnąć?

Witam bardzo serdecznie. Mam 27 lat, 175 cm wzrostu i nadwage ważę 103kg, od dziecka jestem pulchna (jako dziecko brałam dużo róznych leków na alergie mam słabą odporność do dziś) Miałam robiony cukier 2 lata temu i na czczo wyniósł 5,33 a po 2 godzinach 7,17. Gdy mierzyłam cukier przez 2 tygodnie rano na czczo był cały czas w normie nie przekraczał 6, wczoraj badałam cukier na czczo w domu posiadam glukometr, był 4,72 ( 85) po 2 godzinach wyniosł 5,44 (98). Dzsiaj zbadałam cukier na czczo i wyniósł 91, Chciałabym bardzo schudnąć, stosowałam diete szwedzką. Schudłam 8 kg lecz po około 6 mc wróciłam do tej samej wagi, po 2 latach ponownie spróbowałam i też schudłam 8 kg ważyłam 92 kg a teraz znowu waga stoi na tych przeklętych 103 kg i ani drgnie.Nie miałam z tą dieta problemów chodziaż nie lubie mięsa, wychowałam sie na chlebie lecz pojawiła sie alergia na mąkę pszenną i musiałam zrezygnować z chleba :(, kupuje jedynie chleb żytni i po tym mnie nie uczula. Chodziłam na areobik nie jadałm kolacji, jedynie basen na który chodziłam, dzień w dzień przez 1mc spowodował że moja sylwetka nabrała wyglądu,jestem tzw grubej kości zdaje sobie sprawe iż nie bende wyglądać jak modelka i tego nie chce, chce schudnąc dla swojego zdrowia, zwłaszcza że w styczniu tego roku poroniłam w 8 tyg i nie znana jest przyczyna.Stwierdzono że mam za niski progesteron i biore dufaston. Nigdy nie małam problemu z brakiem miesiączki a wrecz przeciwnie miałam jej nadmiar. Miałam wrażenie że ona sie nigdy nie kończy, cykle mam co 24 dni i trwają 7 dni są mniej lub bardziej bolesne i ze skrzepami. Na dodatek bolą mnie krzyże przez ostanie 2 dni mc w każdym cyklu i nie wiem czym to jest spowodowane. Chciałabym schudnąć zdrowo, w sklepie cały czas jestem na nogach, nie siedzę cały czas coś układam przestawiam sprzątam, jak wracam do domu to już nie mam siły na nic innego. Chodziłam też ćwiczyć na takim urzadzeniu pod ciśnieniem to był szybki marsz pod górkę w komorze spalałam 500 kcal na 30 min, czułam sie po tym lekka i pełna energi ale niestety zaczełam krwawić i musiałam z tego zrezygnować tak jakbym przeforsowała ciało. Wydaje mi się że nie jem dużo. Na śniadanie 1 kanapka albo z serem białym albo z pomidorem, serem żółtym, parówki 2szt, jajecznica, czasami szynka wieprzowa. Na obiad zwykle mam dwa dania zupa i drugie danie ( ziemniaki surówka, kotlet sojowy, gulasz, czasami naleśniki z dzemem lub serem, ziemniaki z kwaśnym mlekiem) Wszystko to co nie jest zbyt drogie, czasami pierś z kurczaka. Na kolację 1 kanapka chleba żytniego z tym samy co na śniadania czasami pasztet. jak normalny człowiek w lecie czasami zjem lody czasami kawałek czekolady czasami pizze (raz na rok), czasami baton, pracuję w sklepie spożywczym co powoduje że muszę mieć silną wolę by nie jeść słodkiego, czasami mam takie wrażenie jakby mi cukru brakowało i jak zjem cukierka to jest lepiej. Robiono mi hormony tarczycy są w normie. A jednak moja waga nie chce drgnąć, dobrze że chociaż stoi od kilku mc w tym samym miejscu, Jestem osobą nerwową i wrażliwą zastanawiam sie czy ten cukier nie jest podwyższony z powodu stersów i nerwów, zajadam stres mogę wtedy zjeśc wszystko co mi wpadnie w ręce jak nie bendę nad tym panować. Teraz biore na noc walidol, lecz mi to nie pomaga, na studiach brałam przed egzaminem afoban przeciwlękowy. Moja psychika też pozostawia sobie wiele do życzenia mam napady żalu, czesto płacze, nigdzie nie wychodze jak nie musze, nie moge znieść widoku dumnie chodzących pań w ciąży :(, wiem że to już jest choroba, zawsze wiedziałam że mam depresje raz jest lepiej raz gorzej, nic mnie nie cieszy, mąż pracuje za graniacą :(, Wydawało by sie że mi nic nie brakuje ( na wygląd tak jest, nikt nie wie że mam tyle problemów, oprócz rodziny. Mam to chyba w genach, moja babcia 72 lata i mama 50 lat też są znerwicowane i babcia też ma cukrzyce chyba po lekowa bo bierze leki na serce, ciśnienie, jelita, i nerwy do tego ma zaćme i podejrzenie jaskry. Była chuda do 45 roku życia po operacji na sprawy kobiece i braniu leków na nerwy co wzmaga apetyt przytyła. Mama miała owrzodzone jelita,bierze leki i musi stosować diete, stwierdzono iż na tle nerwoym pojawiła się jej cukrzyca, mama jest normalną osobą ani za grubą ani za chudą. Jak Pani widzi nagromadziło się w moim organiżmie dużo negatywnych emocji, chorób :( Mam wrażenie że moja nadwaga to płaszcz ochronny przed życiem, najlepiej się schować tak jak żółw w swojej skorupie. Moje negatywne myślenie nie umiem sie przestawić na inny tor myślenia :( Nie umiem sobie pomóc i mam dosyć lekarzy którzy o niczym mnie nie infromują, tylko przypisują leki, np byłam u ginekologa nie jednego z resztą i tak jeden bez badań mi daje dufaston a drugi każe odstawić i badać tem. czy mam owulacje, ( a  ja mam co wykazuje usg) a ja mam taki problem jakbym ich miała mało w swoim życiu że od 10 dnia cyklu brudzę i krwawie i żaden z ginekologow nie jest mi wstanie pomóc, dają na chybił trafił leki i czas ucieka a ja czuję że chciałabym zostać matką. Z góry dziękuje za odp. Iwona. Dlatego miedzy innymi chciałabym uregulować swój cukier jeżeli jest on nie wporządku i schudnąc minimum do 90 kg bym mogła donosić maleństwo i kregosłup mi nie siadł, mam zwyrodnienie odcinka krzyżowego kręgosłupa. Z góry dziekuje za odp.

KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,

Wartości poziomu glikemii, jakie Pani podaje nie upoważniają do ropzoznania cukrzycy. Jednak nie wiem, w jakich warunkach był on mierzony. Niewątpliwie, skoro mama i babcia chorują, Pani też ma podwyższone ryzyko rozwinięcia cukrzycy.
Aby jednak badanie miało wartość diagnostyczną, należy przeprowadzić je w warunkach laboratoryjnych, a nie domowych.

Na początek należy sprawdzić poziom glukozy w surowicy krwi na czczo, najlepiej po 8 godzinach od ostatniego posiłku, wyspana i wypoczęta. Prawidłowy wynik mieści się w zakresie: 60-99 mg/dl (3,4-5,5 mmol/l).

Jeśli wynik wykracza poza te wartości, istnieją 2 możliwości dalszego postępowania:
1) gdy poziom glikemii mieści się w przedziale 100-125mg/dl(5,6-6,9mmol/l) należy wykonać test doustnego obciążenia 75 g  glukozy (OGTT), gdzie oznacza się jej poziom na czczo i 2 godziny po wypiciu glukozy.

Prawidłowa glikemia po 2 godzinach wynosi <140 mg/dl (7,8 mmol/l)
Jeśli glikemia nie przekracza podanej wartości, ale na czczo była podwyższona, mówimy o nieprawidłowej glikemii na czczo (IFG).
Jeśli natomiast była podwyższona na czczo, a po 2 godzinach mieści się w zakresie 140-199 mg/dl (7,8-11,0 mmol/l), mamy do czynienia z nieprawidłową tolerancją glukozy( IGT).

Glikemia >200mg/dl (11,1 mmol/l) o dowolnej porze dnia upoważnia do rozpoznania cukrzycy

2) dwukrotne stwierdzenie na czczo glikemii >=126 (>=7,0 mmol/l) również pozwala rozpoznać cukrzycę.

Pisze Pani również o krwawieniach częstych, obfitych, ze skrzepami oraz , że ze wzgledu na ich wystąpienie musiała Pani przewrwać ćwiczenia wspomagające odchudzanie. Moim zdaniem należałoby się bliżej przyjrzeć temu problemowi. Doradzam zgłoszenie się do lekarza i szcegółowe opowiedzenie mu o tych i tym podobnych zdarzeniach. Prosze zastanowić sie, czy kiedy skaleczy sie Pani, krew długo nie krzepnie, czy miewa/miewała Pani częste krwawienia z nosa, czy łatwo się Pani siniaczy, etc.

Poronienie, o którym Pani wspomina mogło mieć związek z tymi skłonnościami. Ich podłoże wiązać się może z zaburzeniami krzepnięcia, mieć podłoże ginekologiczne, niewykluczone są również inne przyczyny. Niewątpliwie ważne jest zlokalizowanie czynnika wywołującego, a do tego niezbędna jest diagnostyka.

Pyta Pani również jak schudnąć. Jak zdążyła już Pani napewno zauważyć, nie ma "diety-cud", która pozwoli osiągnąć idealną figurę bez wyrzeczeń i wysiłku. Zasada jest jedna-konieczne jest ograniczenie ilości spożywanych kalorii oraz zwiększenie wydatkowania energii, czyli aktywność fizyczna. Krótko mówiąc, bilans kaloryczny musi być ujemny.

Stopień ograniczenia dowozu energii oraz intensywność jej tracenia jest sprawą bardzo indywidualną, gdyż każdy z nas ma inne tempo podstawowej przemiany materii. Im jest ono wyższe, tym szybciej i łatwiej chudniemy.
Zawsze jednak wymaga to motywacji, samozaparcia, i silnej woli.

W dalszej części pytania wspomina Pani o silnym obniżenieu nastroju, być może depresji. Ona napewno nie pomaga, a nawet utrudnia walkę ze zbędnymi kilogramami.

Czy próbowała Pani kiedykolwiek szukać pomocy u psychologa, psychoterapeuty bądź psychiatry? Ludzie często wstydzą się o tym mówić, ale wymienieni specjaliści są kształceni właśnie po to, by pomagać tym, którzy nie są w stanie sami udźwignąć swoich problemów. Proszę o tym pomyśleć.

Życzę siły i wytrwałości

Pozdrawaim serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty