Czy to znak, że niedługo powróci mi okres?
Dzień dobry, ostatnią miesiączkę miałam rok temu (dokładnie 25 sierpnia), od tamtej pory ani razu (podejrzewam, że przez odchudzanie, anoreksję i bardzo małą ilość jedzenia). Mam też sporą niedowagę, ale staram się przytyć (mam już o ok. 4 kg więcej). Miesiąc temu zdałam sobie sprawę, że jeżeli nie wezmę tego w swoje ręce i nie przytyję, to może w przyszłości nie będę mieć dzieci. I już od miesiąca jem więcej, przede wszystkim więcej tłuszczy, orzechów i przełamałam się do słodyczy (bez tego nie umiem przytyć).
Około 3-4 dni temu zauważyłam na majtkach przezroczystą wydzielinę, jak zaschła była biało-żółta (pamiętam, że miałam takie coś na ok. 9 miesięcy przed pierwszą miesiączką). Oprócz tego, gdy zwiększyłam ilość tłuszczy, zaczęły wychodzić mi pryszcze (czy to znaczy, że hormony zaczynają pracować, bo po roku anoreksji to chyba w ogóle nie pracowały...?). Mam jeszcze bóle w podbrzuszu. Czy to znaczy, że niedługo powróci mi okres?
Poniżej zamieszczam mój przykładowy jadłospis. Czy przy nim powróci mi okres? - śniadanie: 4 kromki razowego chleba, grubo posmarowane masłem, z białym serem (półtłustym) i pomidorem (całym), kawa zbożowa na mleku 2 proc. (tylko takie jest u mnie w domu); - II śniadanie: jogurt naturalny 180 g, z dwoma garściami orzechów (mieszanki), małą garścią rodzynek, garścią pestek słonecznika, duża gruszka, pasek gorzkiej czekolady, pasek mlecznej; - obiad: ok. 3/4 woreczka kaszy jęczmiennej, spora pierś z kurczaka, smażona na maśle (z przyprawami), surówka porowa; - deser: duży kubek galaretki z brzoskwiniami z puszki (byłam bardzo najedzona, a mama powiedziała, że galaretka zmniejsza to uczucie i pobudza apetyt), później jeszcze spora garść nerkowców (do pochrupania podczas czytania książki); - podwieczorek: duży pączek z adwokatem i lukrem (lub ekler), duża kiść winogron, garść paluszków z sezamem; - kolacja: jajecznica z 2 jaj, na sporej ilości masła, spora grahamka (i może jeszcze jedna kromka razowca) z masłem i szynką drobiową z pieczarkami (moja ulubiona), pomidor po kolacji: pudding waniliowy z sosem malinowym, kilka ciastek francuskich (25 proc. masła) i może jeszcze jakieś orzeszki.