Czy w takim wypadku szczepienie to miało sens?
W październiku 2016 roku zostałem pogryziony przez psa, którego nie upilnował właściciel.
Właściciel z psem uciekli, rana pozostała. Pies przebił się zębami przez skórę.
Zostałem zaszczepiony standardową dawką 5 szczepień, jednak w szpitalu nie podano mi immunoglobuliny.
Czy w takim wypadku szczepienie to miało sens?
Podobnież wirus wscieklizny może inkubować się nawet do roku - tym bardziej, jeżeli miejsce zakażenia było oddalone od układu nerwowego.
Mam się czego bać?