Czy wszystko w porządku z ciążą?
Witam,
pewnie niepotrzebnie się nakręcam, ale martwi mnie jedna wątpliwość. Ostatnią miesiączkę miałam 18 października. 31. współżyłam z mężem. Prowadzę obserwacje cyklów, podwyższoną temperaturę miałam 2 i 3 listopada. 3 listopada byłam także u ginekologa, miałam pobieraną cytologię i robione USG transwaginalne, ponieważ rozmawiałam z ginekologiem o planowaniu ciąży i chciałam się upewnić, czy mam wszystko w porządku z jajnikami, itd.
W prawym jajniku widać było malutką kropeczkę, był to mój dzień płodny, więc stwierdziliśmy, że to owulacja. przedwczoraj i wczoraj, tj. 18 i 19 listopada, po spóźniającym się okresie zrobiłam testy ciążowe i oba wyszły pozytywnie. Poza tym czuję po sobie, że jestem w ciąży;)
Martwi mnie tylko to, czy oby na pewno owa kropeczka w jajniku widoczna podczas badania, to był pęcherzyk owulacyjny, czy mogła być już zygotą, która wówczas - mówię to z przerażeniem - znajdowałaby się w jajniku, a nie w macicy! Na razie mam bolesność piersi, zaparcia i lekkie skurcze w podbrzuszu - jak przedmiesiączkowe.
Bardzo proszę o odpowiedź, czy mogło dojść do ciąży pozamacicznej. Czy ta kropeczka, to faktycznie był czas owulacji, a zapłodnienie nastąpiło później. W poniedziałek idę do ginekologa, ale już się tak martwię, że chciałabym znać odpowiedź:(
Dzięki za pomoc!