Test oczywiście może być błędny - należy go powtórzyć oraz skontrolować przy użyciu innej metody (tzw. Western Blot).
Faktycznie, nie posiadam dziecka chorego na "boreliozę wrodzoną", a zatem mogę w swoich opiniach opierać się wyłącznie na materiałach źródłowych (a nie osobistym doświadczeniu). Cytuję zatem chyba najlepszy obecnie dostępny na rynku polskim podręcznik chorób wewnętrznych pod redakcją prof. Szczeklika, rodział XI J.4 (Borelioza z Lyme autorstwa prof. dr. hab. med. Jacka Szechińskiego z Zakładu Reumatologii Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich we Wrocławiu): "Nie opisywano przypadków negatywnego wpływu zakażenia krętakim Borrelia na rozwój płodu".
W podręczniku Choroby zakaźne i pasożytnicze pod red. J. Cianciary i J. Juszczyka, wydanie I, Lublin 2007, w rodziale dotyczącym boreliozy, na str. 476 widnieje informacja autorstwa prof. dr. hab. med. Roberta Flisiaka z Kliniki Obserwacyjno - Zakaźnej AM w Białymstoku: "Dotychczas nie potwierdzono możliwości przezłożyskowego zakażenia płodów i wrodzonej postaci boreliozy z Lyme".
W tym samym podręczniku na stronie 357: " Drobnoustrój ten [krętki Borrelia - przyp. własny] może przekraczać barierę łożyska, ale informacje dotyczące uszkodzenia i/lub śmierci płodu wymagają potwierdzenia. Nie stwierdzono związku pomiędzy występowaniem wad wrodzonych u noworodków i zakażeniem B. burgdorfieri.
Bezobjawowe zakażenie w czasie ciąży, potwierdzone wynikami badań serologicznych [czyli takie, jak u Pani - przyp. własny], nie stanowi ryzyka dla przebiegu i zakończenia ciąży". Autorami tej informacji są: dr n. med. Ewa Czeczuga-Semeniuk, lek. med. Monika Zbucka oraz prof. dr hab. med. Sławomir Wołczyński z Katedry Rozrodczości i Endokrynologii Ginekologicznej AM w Białymstoku.
Innymi słowy uważam, że zagrożenie związane z infekcją krętkami boreliozy w przypadku Pani dziecka jest minimalne.