Depresja czy objawy negatywne?
Witam. Leczę się na zaburzenia schizoafektywne. Od tygodnia nie mam już urojeń ani żadnych omamów, lecz od dłuższego czasu występują takie objawy jak brak potrzeby kontaktów z ludźmi, brak odczuwania przyjemności, zobojętnienie, brak napędu, często zaniedbywanie higieny, zanik uczuć.
Nie odczuwam wcale smutku, nie mam myśli samobójczych. Zażywam atypowy neuroleptyk nowej generacji w maksymalnej dawce, ale objawy te nie mają zamiaru zniknąć. Czy to jest depresja w przebiegu schizoafektywności czy objawy negatywne? A jeśli to drugie to czy grozi mi schizofrenia rezydualna?