Dlaczego czuję uporczywe dzwonienie w uszach?
Witam,
bardzo proszę o poradę - nie wiem już kompletnie co robić.
17 lutego "zatkało mi" lewe ucho plus pojawiło się w nim uporczywe dzwonienie, taki nieustający pisk.
W poniedziałek, tj. 19 lutego drugie ucho odmówiło współpracy.
Uszy bolały bardzo. Poszłam do laryngologa-obustronne zapalenie ucha. Dostałam Zinnat, Dicortinef do ucha, Avamys do nosa. Do czwartku nie było żadnej poprawy, wręcz odwrotnie. W ten sam czwartek obudziłam się w nocy totalnie głucha, żadne dźwięki do mnie nie docierały. Po rozmowie telefonicznej z wcześniej wspomnianym laryngologiem zdecydowałam się na zmianę lekarza (ów zasugerował, że zmienimy antybiotyk na Duomox i będziemy obserwować co dalej...). Pojechałam do kliniki laryngologicznej. Diagnoza: przewlekłe zapalenie ucha środkowego (obustronne), zapalenie zatok szczękowych. Dalacin, Metronidazol, Metopryd, krople do uszu na noc (nie pamiętam nazwy) i specjalne krople (robione w aptece) do nosa. Ustał ból, jednakże dzwonienie i pisk w uchu lewym utrzymywał się nadal, do tego coraz bardziej odczuwane było jakby rozpieranie w całej głowie, słyszalne tętno w uszach. Po antybiotykoterapii, na kontroli u laryngologa zadecydowaliśmy o odbarczeniu jednego i drugiego ucha. Zabieg miałam wykonywany 5 marca 2018. Po nim, fakt, lepiej słyszę, natomiast przy przyjęciu do szpitala okazało się, że moje ciśnienie wynosi 158/85. Nigdy w życiu nie miałam problemów z nadciśnieniem. Zabieg wykonano. Po zabiegu piszczenie w lewym uchu nadal, do tego napór i rozpieranie w całej głowie, najbardziej "za uszami".
Wczoraj byłam na kontroli u laryngologa, błona bębenkowa ładnie się goi, w zatokach nie ma nic (usg czołowych, nosowych, szczekowych). Ciśnienie z wczoraj 162/86.
Laryngolog powiedział, że zarówno kwestia uszu nie może powodować takiego ciśnienia i odwrotnie - ciśnienie nie spowodowało choroby uszu.
Dzisiaj mam wizytę u kardiologa. Mam niespełna 40 lat.
Czy mogłabym prosić o jakąkolwiek wskazówkę? Co to może być?
Będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc.
Z góry dziękuję
Anna