Dlaczego mam ciągły kaszel w wieku 24 lat?
Od kiedy pamiętam mam-wydawać by się mogło mały, ale dla mnie ogromny- problem zdrowotny. związany jest z moimi płucami oraz oddychaniem. Od dziecka bardzo problematyczne jest dla mnie wdychanie... ciepłego powietrza. Już wyjaśniam w czym jest problem. Przykrycie całego ciała kołdrą lub kocem (wraz z głowa, a za tym idzie odcięcie dopływu świeżego „zimnego” powietrza) po kilku sekundach staje się ogromnie problematyczne - nie mogę wytrzymać, zaczynam panikować. To samo dzieje się, kiedy chłopak podczas snu przytula mnie i jest na tyle blisko, ze czuję jego oddech przy twarzy. Sytuacja jest identyczna- po krótkiej chwili nie mogę normalnie funkcjonować, zaczynam panikować, nie mogę spokojnie zapłać oddechu. Od jakiegoś czasu szukam informacji na ten temat w internecie, jednak bezskutecznie. Aż dziś sama postanowiłam napisać post i zgłosić się po poradę. Po 5-dniowym przeziębieniu wyszłam dziś do sklepu. Od razu dostałam ataku kaszlu. Zakupiłam wykrztuśny mucosolvan i olejek eukaliptusowy do przygotowania inhalacji. I kładąc się dziś do łóżka spotkała mnie bardzo dziwna sytuacja- nie mogłam wziąć ani jednego spokojnego pełnego wdechu. Ulgę przyniosło mi po kilku minutach przewietrzone pomieszczenie. Od 2 godzin wzięcie głębszego wdechu jest niemożliwe- nic mnie nie boli, ale czuje lęk, niepokój i lekkie mdłości przy ponownych próbach..
Być może to zwyczajnie jakaś fobia? A dzisiejsza sytuacja związana jest z przeziębieniem? A może to wszystko jest ze sobą powiązane i ma jakieś logiczne wyjaśnienie? Proszę o pomoc