Dlaczego od dwóch lat mam niski poziom żelaza we krwi?
Witam,
mam 19 lat i moim głównym problemem jest niski poziom żelaza we krwi. Najniższe jego stężenie to 19 ug/dl (norma 35-170), a hemoglobina 9 <10-16>. Gdy przypadkowo dowiedziałam się o tym w szpitalu dwa lata temu, przepisywano mi żelazo w tabletkach przez pół roku. Kiedy zażywałam pigułki żelazo osiągało odpowiednie stężenie: 125 ugl/dl (przy takich samych normach). Jednak gdy przestałam łykać tabletki, sytuacja powtarzała się ( 24 ug/dl ). Staram się jeść warzywa i owoce, nie stronie od szynek i mięsa choć zwykle jem raczej kurczaka niż wieprzowinę. Po ostatnich badaniach miałam 50 ug/dl (takie same normy), hgb 12 <11-16>. Nie jest poniżej normy, ale wydaje mi się, że i tak jest zbyt niskie tym bardziej, że mam duży apetyt i jem praktycznie wszystko.
Ciągle narzekam na senność, wypadające włosy i wyskakujące krostki na twarzy (gdy zażywam tabletki stan skóry wyraźnie poprawia się). Na własną rękę robiłam sobie badanie z krwi na wchłanianie żelaza i wynik był prawidłowy. U alergologa dowiedziałam się, że mam zbyt niski poziom TSH, jednak po kolejnym badaniu, po pół roku był w normie. W szpitalu proponowano mi gastroskopię, ale nie zgodziłam się. Czy to badanie jest koniecznie potrzebne w moim przypadku?Czy można zrobić jeszcze jakieś badania pomijając gastroskopię? Czy powinnam jeszcze tym zajmować się?
Jeżeli inne badania w tym kierunku będą w normie to czy można mieć stale przepisywane żelazo i czy w ogóle jest taka konieczność przy takim stężeniu żelaza we krwi, jak wykazało ostatnie badanie?
