Dolegliwości ze strony układu pokarmowego a nerwica

Dzień dobry!

Problem, z którym się borykam, trwa już o paru lat i jest, moim zdaniem nietypowy. Zaczęło się od śmierci taty i jednoczesnym wyjeździe do innego kraju. Nabawiłem się nerwicy. Objawy: bardzo szybki puls, pojawiający się nagle, brak złapania oddechu, skurcze rąk. Po czwartym pobycie w szpitalu, gdy ambulans zabrał mnie prosto z ulicy, lekarz uświadomił mi, że to nerwica. Sytuacja była o tyle dziwna, że gdy wypijałem piwo (często po nie sięgałem) było ok, lecz na drugi dzień było znacznie gorzej. Teraz piję bardzo okazyjnie, uspokoiłem się aczkolwiek stresów sytuacji codziennych nie da się uniknąć. Po trzech latach było na tyle dobrze, że przestałem chodzić do lekarza. Aż do czasu, gdy poczułem bóle w klatce piersiowe. EKG było w normie, a lekarz po paru wizytach ustalił, że prawdopodobnie to żołądek daje znać o sobie - nerwica uwewnętrzniła się na organy. Z czasem z żołądkiem było coraz gorzej. Pewien mądry lekarz przypisał mi Losamel 20 mg. Po pewnej dawce miałem spokój z żołądkiem na 8 miesięcy. W międzyczasie lekarz stwierdził PZT. Na USG wykrył małe zwapnienia, jednakże ta prognoza nie była podparta badaniami krwi. Wiem co potrafi robić z człowiekiem chora trzustka (tata zmarł na trzustkę), więc zmieniłem lekarza i metodycznie, co pół roku robiłem USG z badaniami krwi. Postęp w mojej abstynencji był taki, że wątroba wróciła do stanu poprzedniego (odtłuszczona). Badania wykazywały, że wszystko jest w normie aż w końcu mój lekarz prowadzący wysunął przypuszczenie, że nigdy zapalenia nie było. Bardzo się ucieszyłem. Mimo wszystko dalej piję tylko okazyjnie - parę piwek raz na trzy, cztery miesiące. Mało tego poznałem jakie fajne jest życie, gdy człowiek jest trzeźwy. Teraz niestety jest tylko gorzej. Pojawiają się u mnie bóle wędrujące. Niestety nie ma już żadnego dnia, abym czegoś gdzieś nie czuł. Bóle te to albo lekkie szczypanie w okolicy gdzie jest śledziona, bóle jakby coś miał lub uczucie powiększenia czegoś pod żebrami lewym lub prawym na przemian, na dodatek te same odczucia związane z jelitami. Te same bóle towarzyszą w okolicach pępka, po prawej stronie brzucha, czasami po lewej, czasami z tyłu za nerkami. Z żołądkiem jest jeszcze gorzej. Tamte tabletki czuję, że tylko zmieszają objawy. Żołądek czasami robi się jak balon, czasami mnie ssie. Gdy zjem jest ok na około 30 minut. Robię badania krwi na amylazę i wątrobę, robię USG i wszystko ok. Staram się brać medycynę na logikę. Jeśli zjem coś smażonego - jest ok, jeśli skonsumuję piwko i jest ok, więc wychodzę z założenia, że z trzustką jest ok. Choć mogę się mylić. Stolce prawie dobre. Nie mam kłopotów, choć może zmieniła się konsystencja. Teraz przypomina to konsystencję jak lody włoskie. Nie jest to zatwardzenie, ale nie jest to też rozwolnienie. Teraz np. szczypie mnie w okolicy od lewej strony przy pępku - jakby jelito. Wkrótce wybieram się do Polski i na pewno zrobię gastroskopię. Mam wrażenie, że to wszystko zaczyna się od żołądka. Chciałby się zorientować czy z opisu da się coś wywnioskować. Niestety nie mam perfekcyjnego języka angielskiego i powyższych objawów nie dam rady przetłumaczyć. Chciałbym się dowiedzieć co Państwo myślą o tym, jakie mogą być przyczyny tej mojej przypadłości, co mogę zrobić aby sobie pomóc i jak. Dziękuję bardzo. Piotr, lat 38

MĘŻCZYZNA, 38 LAT ponad rok temu

Zdrowa żywność

Nie ma osoby, która przynajmniej raz nie spotkałaby się ze stwierdzeniem, że jesteśmy tym, co jemy. Żywność, którą spożywamy i trawimy staje się częścią nas samych, jednak wiele osób zapomina o tym i odżywia się niezdrowo.

Objawy są nietypowe i niecharakterystyczne. Bez bezpośredniego badania trudno mi określić czym one mogą być spowodowane. Nie są ani typowe dla schorzeń trzustki, ani wątroby, ani żołądka, ani jelit. Trzeba by oczywiście wykonać gastroskopię celem poszerzenia diagnostyki (ocena stanu żołądka i dwunastnicy) jak i być może kolonoskopię (wziernikowanie jelita grubego). Takie objawy raczej mogą wskazywać na zespół jelita drażliwego, czyli czynnościowe zaburzenia pracy jelit. Zespół ten najczęściej ma podłoże psychogenne, związane np. z zaburzeniami nerwicowymi. Jednak, aby taką diagnozę postawić trzeba wykluczyć schorzenia o podłożu morfotycznym czyli związanym z patologią struktury narządowej. O dalszej diagnostyce i postępowaniu powinien zadecydować lekarz po bezpośrednim badaniu.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty