Dysmorfobia a sposoby jej leczenia
Witam. Od 2013 roku mam rozpoznaną dysmorfofobie. 2 letnia psychoterapia leki farmakologiczne nie przyniosły rezultatów. Ciągle skupiam się na swoim wyglądzie doszukuje się niedoskonałości zwłaszcza na twarzy przejmuje się naczynkami porami brzydkim kolorytem cery najbezpieczniej czuje się w swoim domu wychodzę bardzo rzadko bo kiedy wychodzę z domu czuje się okropnie mam wrażenie że wszyscy widzą moja brzydote, naczynka, przebarwienia (pomimo że otoczenie temu zaprzecza) według psychoterapeutki występują u mnie silne fałszywe przekonania podtrzymywanie pomimo ich nieprawdziwosci. Nie znam umiaru w kosmetykach stosuje ich w nadmiarze zdarza się że przebijam igłą podskórne grudki na czole byle by się ich pozbyć nie potrafię nawiązywać nowych relacji z powodu swojego wyglądu. Nie słyszałem negatywnych opinii na t swojego wyglądu wręcz pozytywne ale w nie nie wierzę. Dawniej brałem izotek nie przrstrzegalem poleceń dermatologa brałem 80 mg na dzień kiedy kazał mi brać 20 co wtorek i piątek od tego czasu mam problemy z wątroba. Pomimo tego ciągle mnie kusi żeby dalej brać izotek mam ciągle nadzieję że mi pomoże (efekty są krótkotrwałe) potem kiedy odstawiam dalej mam wrażenie że moja cera się pogorszyła. Pytanie. Jak nauczyć się żyć z dysmorfofobia nie mam już siły na kolejne leki i rozmowy z psychoterapeuta bo to i tak tak nic nie daje.