Dziwne objawy podczas brania pigułek - czy to wina antykoncepcji doustnej?
Witam! Od 7 miesięcy biorę pigułki antykoncepcyjne. Zaczęłam je stosować ponieważ miałam torbiel na jajniku - i dzięki nim torbiel zniknęła. Jednak tabletki stosuję nadal - nie miałam żadnych skutków ubocznych. 2 grudnia współżyłam ze swoim chłopakiem, a 20 grudnia miałam 7dniową przerwę - wystąpiło krwawienie, jednak było dość skąpe w porównaniu z poprzednimi. Po rozpoczęciu nowego opakowania tabletek (27 grudnia) zaczęłam odczuwać problemy żołądkowe - brak apetytu, czułam jak gdyby taką kulę miedzy żebrami, schudłam 2kg, chwilowo nawet nie mogłam wąchać żadnych intensywnych zapachów, miałam temperaturę ciała 37,5-38 przez 5 dni, zimne dłonie i stopy, zmęczenie, czasem odczucie przyspieszonego bicie serca. Po tygodniu objawy te osłabły, jednak ciągle mój apetyt był kiepski. Do tego doszły zawroty głowy, krótkie skurcze mięśni na nogach i rękach. W pierwszym tygodniu stycznia zrobiłam test ciążowy, jednak wynik był negatywny. 17 stycznia miałam kolejną przerwę i okres był taki jak poprzednio - skąpy. W czasie przerwy - 19 stycznia powtórzyłam test ciążowy i również był negatywny. Jednak podczas przerwy wszelkie dolegliwości ustały. W tym tygodniu - 24 stycznia zaczęłam kolejne opakowanie tabletek i sytuacja się powtarza - znowu mam podwyższoną temperaturę ciała, doszedł delikatny ból brzucha - jakby jajnik i promieniuje do nogi, ból w dole pleców - takie jakby cierpnięcie, wzdęcia, w brzuchu mi jeździ, mam zimne dłonie i stopy i trochę mniejszy apetyt. Nie wiem co się ze mną dzieje. Umówiłam się na wizytę do ginekologa jednak dopiero na 17 lutego. Czy to może być wina tabletek? - czy skutki uboczne mogą pojawić się po takim czasie? Czy jednak może przyczyną tych dolegliwości jest coś innego? Denerwuję się strasznie tą sytuacją, zastanawiam się czy nie powtórzyć testu ciążowego. Proszę o poradę!