Guz liściasty łagodny - czy może się odnowić i czy będę miała usuniętą całą pierś?
Mam 32 lata, jestem 2 tygodnie po zabiegu usunięcia guza łagodnego liściastego, który miał wymiary 3 na 1, 5 na 1, 5. Zabieg i rekonwalescencja przebiega bez powikłań. Martwi mnie jedna sprawa: w nadesłanym wyniku badania histopatologicznego stwierdzono guz liściasty łagodny. Zmiana usunięta w całości, ale z wąskim marginesem tkanek zdrowych.
Byłam na kontroli u dr onkolog, która stwierdziła, że powinnam udać się ponownie do chirurga, by dociął, doczyścił głębiej miejsce po owym guzie. Trudno mi teraz udać się do chirurga, po 1. nie chce podważać jego kompetencji jako lekarza, że coś zrobił niedokładnie, a po drugie nie chce ponownie "iść pod nóż" po 2 tygodniach. Usłyszałam od niej, że w takim przypadku gdzie jest za mały margines ryzyko ponownego pojawienia się tego guza jest prawie 100%. Czy to prawda? Czy wtedy będę musiała mieć usuniętą całą pierś, czy też tylko miejscowo? Czy ten guz, mimo że był łagodny, niesie ryzyko zezłoszczenia się i przeistoczenia w mięsaka? (też to usłyszałam od pani onkolog). Jestem przerażona...