Interpretacja wyniku badania krwi pod kątem konfliktu serologicznego
Witam, jestem w 16 tygodniu ciąży. Moja grupa krwi to ABRhD - natomiast męża 0RhD+, więc mamy z mężem konflikt. Pani doktor zleciła mi badanie na odczyn coombsa. Przy badaniu podałam w rejestracji swoją grupę krwi (ABRh-) i męża (ORh+) nie podałam tych końcówek D''. Czy była konieczność ich podania? Chodzi o to, że otrzymałam dziś wyniki, na których jest napisane grupa krwi: ABRhD- (ujemny), przeciwciała odpornościowe: przeciwciał odpornościowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono. Taka jest diagnoza tego badania, co ona oznacza? Myślałam, że na tym wyniku będzie podana męża grupa i jakoś to opisane, ale jest napisane tylko tyle co podałam wyżej.
Chciałam też powiedzieć, że te wyniki i to co jest napisane są takie same jak przy robieniu sobie grupy krwi. Gdy lekarz zalecił mi robienie grupy krwi, też wyszło ABRh - i było napisane, że przeciwciał odpornościowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono, a przecież męża grupy krwi wtedy nie podawałam, więc jak mam to wszystko rozumieć? Proszę o poradę i pomoc? Dlaczego wynik badania grupy krwi i odczyn coombsa są takie same? Zaznaczam, iż pierwsze dziecko poroniłam w 7 tygodniu i dostałam zastrzyk immunoglobulinę anty D. Pozdrawiam!