Jak mam dalej tak żyć?
Witam. Od ok. 2 miesięcy leczę się na depresję, ale wydaje mi się, że i tak za późno zgłosiłam się do lekarza. Od kiedy zaczęłam przyjmować lek przeciwdepresyjny z grupy SSRI (trwało to ok. 1 miesiąca), nasiliły mi się myśli samobójcze i jeden raz spróbowałam się truć lekami, ale mi nie wyszło. Stwierdziłam, że jestem tak beznadziejna, że nawet nie potrafię się zabić. Po próbie samobójczej lekarz zmienił mi leki na lek z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego NA i 5HT (jedna kapsułka rano) i słaby neuroleptyk (trzy razy dziennie). Leki te przyjmuję ok. 1,5 tygodnia, ale nadal mam myśli samobójcze i nasiliły mi się lęki. Po tych lekach mam tzw. "zamułkę" i nadal mam trudności ze spaniem. Budzę się kilka razy w ciągu nocy. Obecnie przebywam na zwolnieniu, ponieważ nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Proszę o radę, jak mam sobie dalej radzić, czy mam szanse na normalne życie, czy jestem skazana na taką wegetację?