Jak mam żyć, skoro nie mam za co?

Mój wiek 52 lat. Przepracowałam 25 lat. 15 lat pobierałam rentę, w grudniu 2010 r. ZUS zabrał mi prawo do renty. Choruję na depresję urojeniową. Co roku jestem hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym. Dyskopatia kręgosłupa, zwyrodnienie kręgów szyjnych, sklerotyzacja blaszek granicznych C5-C6-C7 oraz L5-S1, zamknięcie mostkiem kostnym bruzdy tętnicy kręgowej - wariant rozwojowy. W 1994 r operowana, sprawy kobiece, usunięto w całości. Po zabraniu mi renty zostałam bez środków do życia i leków. Jestem załamana i nie wiem co robić, gdyby nie mąż, który jest na mojej łasce to bym sobie życie skróciła. Mąż jest po dwóch zawałach, udarze mózgu, a od roku przyplątała się padaczka. Mąż za 27 lat pracy dostaje 573.09 zł renty, to jest na opłaty, leki i wyżywienie dla dwóch osób. Proszę o pomoc

KOBIETA, 52 LAT ponad rok temu

Witam!
Brak środków do życia jest bardzo poważnym problemem, tym bardziej, że wymaga Pani systematycznego przyjmowania leków. Proponuję zgłosić się w tej sprawie do Ośrodka Pomocy Społecznej w Pani miejscowości. W takim miejscu może się Pani starać o wsparcie materialne w postaci zasiłku lub zapomogi pieniężnej na konkretny cel. Szczegółowe informacje na ten temat może Pani uzyskać w swoim OPS-ie.
W trudnych chwilach, kiedy chciałaby Pani porozmawiać o swoich problemach i otrzymać wsparcie, ale także informacje na temat możliwości uzyskania pomocy, zachęcam do korzystania z pomocy telefonów zaufania (np. 116 123 dla osób w kryzysie emocjonalnym, numer jest bezpłatny). 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty