Witam, rozstanie, a szczególnie rozwód powoduje poczucie straty. Podobnie, jak w żałobie, poradzenie sobie z tą sytuacją wymaga czasu (przeciętnie ok. 1 roku, dlatego nie bez przyczyny mówi się, że czas leczy rany) i przebiega w sposób fazowy. U Pana sytuacja jest tym trudniejsza, że po pierwsze dalej kocha Pan żonę, a po drugie macie syna, więc oprócz utraty żony, występuje utrata życia rodzinnego. Wspomniane fazy to zaprzeczenie, gniew, negocjacje, depresja, akceptacja. Proszę spróbować odnaleźć się gdzieś w tych sformułowaniach. Zaznaczam, że wszystkie oznaczają normę, czyli każdy przeciętny człowiek przez to przechodzi w wyniku utraty kogoś lub czegoś ważnego i poza poszukiwaniem wsparcia u najbliższych, niewiele trzeba z tym robić. Natomiast, kiedy któraś z faz się przedłuża, szczególnie depresja, dobrze jest zasięgnąć porady specjalisty. Być może w Pana wypadku byłoby to dobre już teraz. Psycholog pomoże Panu w poradzeniu sobie z rozstaniem, będzie towarzyszył przy kolejnych fazach, a także zapewne pomoże w zrozumieniu całej tej sytuacji, która się u Pana wydarzała. Oczywiście polecam częste widywanie się z synem, kontakt z rodziną i przyjaciółmi, a także aktywności, które sprawiają Panu przyjemność. Życzę powodzenia i pozdrawiam.
