Jak pomóc siostrze, która słyszy głosy i ma myśli samobójcze?

Witam, Piszę, bo nie wiem, jak mogę pomóc siostrze mieszkającej w Holandii. Ma 26 lat, 2 miesiące temu urodziła dziecko i się nim zajmuje w domu. Od końca ubiegłego roku znowu zaczęła słyszeć głosy, które coś jej wmawiają, rozkazują, namawiają do różnych rzeczy. Znowu zaczyna bać się ludzi, jest bardzo nieufna, głosy mówią jej, że różne osoby próbują nad nią zapanować, że kierują jej myślami i czynami - jakby ktoś rzucił na nią czar. Znowu - bo zaczęło się to jakieś 2 lata temu, też w okolicach świąt BN, kiedy jej narzeczony nie mógł być przy niej, była całkiem sama przez miesiąc. Zaczęła słyszeć te głosy, bardzo źle się czuła, miała myśli samobójcze. Potem to jakoś ucichło, ale po paru miesiącach znowu słyszała te głosy, bez przerwy. Po prostu mówiła, że kierowały każdym jej ruchem i czynem. Kazałam jej iść do lekarza, bo sama miałam przez kilka lat depresję, próby samobójcze, a w rodzinie były przypadki chorób psychicznych, m.in. wujek chory był od 23. roku życia na schizofrenię. Wreszcie odwiedziła lekarza, kiedy zaszła w ciążę. Zaczęła się bardzo źle czuć i te głosy się nasiliły. Trafiła do szpitala, popadła w katatonię na kilka dni, nie było z nią żadnego kontaktu. Proponowano jej zostanie w szpitalu psychiatrycznym, ale po 1 dniu wypisała się. Dostała leki. Jednak już któryś raz z kolei zmieniono jej psychiatrę, a ten, który był najlepszy nie leczy już w rzeczonym szpitalu i nie ma szans na leczenie u niego. Od marca zeszłego roku, po drugim ataku katatonicznym, brała siostra lek i pomagał jej. Ale pod koniec roku zaczęło się od nowa. Siostra nie karmi piersią dziecka, gdyż próby pogarszały jej stan psychiczny. Lek właśnie się skończył, a ona twierdzi, że ostatnio przestał w ogóle działać. Jest w bardzo złym stanie, stała się podejrzliwa w stosunku do ludzi, zaczyna się od nich odsuwać, głosy nawet przekonują ją, że jej narzeczony jest tym złym, każą jej myśleć, że chce, żeby ktoś przyznał jej, żeby przestała walczyć. Dziecko jeszcze jakoś ją trzyma, ale ma coraz częściej myśli samobójcze. Radziłam, żeby jak najszybciej poszła do lekarza i prosiła albo o zmianę leków, albo... już nie wiem. Nawet żeby na pogotowie dzwoniła, jak będzie bardzo źle, ale boi się ona, żeby dziecka jej nie odebrali. Na razie powiedziałam, żeby ziołowe uspokajające tabletki brała, kiedy narzeczony przy dziecku jest - może to choć trochę ją uspokoi. Co można zrobić? Co ona powinna robić?

KOBIETA ponad rok temu

Rozpoznanie nerwicy

Witam,
Stan siostry, który powyżej opisałaś, jest ciężki. Prawdopodobnie zażywanie leków ziołowych w żaden sposób nie wpłynie na zachowanie i samopoczucie siostry. Twoja siostra powinna jak najszybciej skontaktować się z lekarzem psychiatrą. Jeżeli poprzednie leki nie działały specjalista z pewnością zapisze jej inne. W takim stanie farmakoterapia to podstawa. Dopiero po ustawieniu leków można pomyśleć o psychoterapii, która z pewnością by się siostrze przydała.
Ponieważ dziecko jest również pod opieką swojego ojca, nie obawiałabym się o odebranie go przez opiekę społeczną. Należy jednak robić wszystko, aby siostra zaczęła się skutecznie leczyć, bo w obecnym stanie prawdopodobnie jest zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i współmieszkańców.

Serdecznie pozdrawiam,
Magdalena Boniuk

0

Witam,
Stan Pani siostry jest na tyle poważny, że jedynym racjonalnym postępowaniem jest pilna wizyta u psychiatry, który najprawdopodobniej skieruje ją do szpitala lub osobiste dowiezienie siostry do Izby Przyjęć szpitala psychiatrycznego. Jedynie właściwe leczenie farmakologiczne w chwili obecnej może pomóc siostrze.
Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty