Jak poradzić sobie z nadmierną agresją?
Mam 22 lata. Jako dziecko miewalem czasem problem z kontrola agresji. Od wielu lat nie mialem z tym problemu. Od paru miesiecy moja dziewczyna dziala jak wlacznik dla tego "braku kontroli" . Swoim zachowaniem potrafi w moment zrobic ze mnie czlowieka, ktory krzyczy i potrafi ja szarpac. Z jednej strony wiem, ze to ja nie panuje nad soba. Z drugiej to ona wiele razy powtarza blad i swiadomie wyprowadza mnie z rownowagi a pozniej jestem najgorszym smieciem wg niej. Za kazdym razem wykrzykuje, ze jestem taki bo doprowadzila mnie do takiego stanu. Ona widzi problem tylko we mnie. Przyslowiowym zapalnikiem nie sa jakies male rzeczy tylko np uderzy mnie lub zacznie rzucac we mnie czyms albo po prostu wyzywac czy robic mi rzeczy ktorych wrecz nienawidze(jest tego swiadoma). Chcialbym wiedziec co moze mi lub nam pomoc. Czy to ja faktycznie musze sie leczyc czy jednak wina lezy po obu stronach lub po jej stronie ze wzgledu na to ze mnie prowokuje. Czesto powtarza ze nie ma zamiaru sie mnie bac i odejdzie ale i tak zachowuje sie w sposob prowokujacy. Na koniec zaznacze, ze leczylem sie psychiatrycznie po probie samobojczej 5 lat temu. Obecna sytuacja nie podnosi mnie na duchu,bo rodzice wraz z rodzenstwem wyjechali na stale za granice. Jestem zdany sam na siebie i poza tym utrzymuje tez moja dziewczyne(to tez jest nieco uciazliwe, bo uwazam, ze ona tego nie szanuje). Mam nadzieje, ze uda sie mi w jakis sposob pomoc zdanie. Nie mam mozliwosci isc do jakiegokolwiek lekarza