Jak przejść z jednego doustnego preparatu antykoncepcyjnego na inny?
Witam! Około 2 lata biorę tabletki. W ostatnich 3 miesiącach musiałam je zmieniać, ponieważ mam wrażenie, że od tych, które brałam od ponad roku, zaczęłam chudnąć. Jestem bardzo szczupła, jak na 20 lat, więc nie mogę sobie na to pozwolić :( wręcz przeciwnie, miałam nadzieję, że przytyję, jak większość moich koleżanek, albo choć trochę urosną mi piersi. Niestety, nie należę do osób, na które hormony tak działają... ale wróćmy do tematu. Mój ginekolog wypisał więc zmianę... Wszystko było OK oprócz tego, że strasznie bolała mnie po nowych głowa i ciągle miałam zły humor. Poszłam do ginekologa z prośbą o zmianę na jeszcze inne tabletki. Zgodziła się. Przy zakupie doznałam szoku – kosztowały ponad 40 zł (dla mnie to drogo, ponieważ nie pracuję i wcześniej płaciłam ok. 8 zł za opakowanie). Po skończeniu 21tabletek, znalazłam jakimś cudem stare opakowanie tabletek, które brałam najdłużej, które są dla mnie dobre, ale miałam do nich wątpliwości, że chudnę. Postanowiłam sama je wykorzystać i jednocześnie wrócić do nich. Mój problem to, to, że wiem ze przy zmianie tabletek należy standardowo wziąć pierwszą tabletkę w 1 dzień okresu. Tym razem wyszło dziwnie. W czasie 7-dniowej przerwy myślałam, że okresu dostałam na 4 dzień (i tak późno, bo zawsze miałam go na 2 lub 3 dzień przerwy), o 15 dostałam plamienia bardzo malutkiego, można powiedzieć, że miałam go głęboko w pochwie, myślałam, że poczekam i okres się rozkręci, a tabletkę wezmę na noc, bo w godz. ok. 15.00 mi nie pasuje, często mnie nie ma w domu itp. Wzięłam więc o 23.00. Następnego dnia okres dopiero się rozkręcił, a jeszcze następnego był bardzo obfity. Z mojego punktu widzenia wzięłam ją o dzień za wcześnie, ponieważ wszystko się poprzesuwało! Ostatnią tabletkę brałam w niedzielę potem 7 dni przerwy, czyli w poniedziałek biorę pierwszą z blistra i okresu nie powinno już być zwłaszcza, że antykoncepcję biorę już spory czas, a tu poniedziałek, a ja mam okres, i we wtorek można powiedzieć, że leciuteńkie plamienie też było! Nie wiem teraz, co robić? Ciągle o tym myślę. Czy jestem zabezpieczona w 100%, czy zrobiłam jakiś błąd? Ginekolog mówi, że nic nie szkodzi, ale nie wiem, czy mnie tylko pociesza, skoro ważny jest ten 1dzień okresu, żeby wziąć 2 tabletkę. On twierdzi, że przy 2 latach brania to nic się nie stanie i organizm się dostosuję, ale w końcu, to ja mogę zajść w ciążę, a nie on. Pomocy!!!