Tego typu "algorytmy" rzadko się sprawdzają w praktyce. "wszystkie" wyniki, to trochę mało informacji. Czy sprawdzała Pani np poziom insuliny po obciążeniu glukozą? Poziom homocysteiny? Kortyzolu? Leptyny? A co z jelitami? Jakie diety otrzymywała Pani od dietetyków, że nie była Pani konsekwentna? Dobrze ułożona dieta nie wymaga szczególnej konsekwencji, bo jest tak dobrana, aby smakowała i nie była uciążliwa, czyli, żeby nie było uczucia głodu, żeby nie było trudno przygotować, kupić produkty itp. O ile "zero cukru" może być dobrym pomysłem, o tyle "zero soli" może być niebezpieczne. "Zero smażonego" będzie w porządku o ile nie oznacza wykluczenia tłuszczu z diety. 4 małe posiłki będą powodowały głód od rana do wieczora i napady głodu po kilku dniach. Moim zdaniem cały ten schemat wpisuje się w mity dietetyczne niestety utrwalane przez media, podczas, gdy wcale nie jest on skuteczny. Bo gdyby był, to w sytuacji, gdy jest on wszystkim dobrze znany, to nie mielibyśmy problemu nadwagi w społeczeństwie. Na szczęście nasze babcie (w Pani pokoleniu już niestety prababcie - stąd mniejsza dostępność do informacji) wiedziały lepiej. Czerpiąc z tradycji oraz najnowszych badań naukowych mam zupełnie inne pomysły na prowadzenie moich Podopiecznych z podobnymi problemami. Posiłki są duże i do syta. Ich skład oraz pory spożywania dobieram indywidualnie, a zakupy robimy raczej na bazarku niż w sklepie, gdzie wszystko jest paczkowane. Zapraszam także Panią :-)
