Jak sobie poradzić z lękami, które wystąpiły po śmierci bliskiej osoby?

Witam, mam 27 lat, teoretycznie powinnam być szczęśliwa i jestem, mam cudownego męża, wspaniałego trzylatka w domu - właśnie, od trzech lat, odkąd urodziło się dziecko, siedzę z nim w domu, jeszcze nie pracuję. Wszystko było dobrze do lipca ubiegłego roku, byłam świadkiem wydarzenia (śmierć bliskiej osoby) i od tego czasu zaczęły mi się ataki paniki, nie wiedziałam co mi jest, duszności, ból w klatce, od razu bieganie do toalety, zimne poty, pogotowie i nic, zastrzyk i otępienie, później znowu. Wizyta u kardiologa - miałam lekka trachykardię, reszta w porządku, było lepiej, doszły bóle kręgosłupa, znów teraz mam częste ataki paniki, boję się panicznie, że coś mi się stanie i mały zostanie bez opieki, duszno mi, kłuje mnie jakby w sercu, dorabiam sobie to tego czarne scenariusze, że będę mieć zawał, znowu chcę iść do kardiologa:(. W grudniu byłam u neurologa (z bólem nogi) i on po wywiadzie stwierdził depresję lękową i nerwicę, nie skierował na terapię tylko dał lek, który mam zamiar brać, ale biję się z myślami czy powinnam, boję się mówić o tym swoim bliskim:(. Miałam trudne dzieciństwo, ojciec pił itp., 2,5 roku temu zmarła moja ukochana babcia, ciągle wracam do przeszłości i boję się jutra, że umrę, boję się zostawać sama z dzieckiem itp. - wiem, że to irracjonalne, ciągle sobie to powtarzam, ale to coś jest silniejsze ode mnie. Muszę mieć zajęcie, coś robić żeby nie myśleć, jak gdzieś wychodzę to jakbym zapominała o problemach, ale ostatnio na zabawie sylwestrowej po tańcu zaczęło mnie kłuć w okolicach serca, musiałam usiąść - czy to może być coś z sercem również? Czy powinnam brać ten lek? Co dalej mam począć, żeby odzyskać spokój? Będę wdzięczna za odpowiedź, z góry dziękuję.

KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Witam!
Warto, żeby skonsultowała się Pani z lekarzem psychiatrą w sprawie swoich problemów. Możliwe, że niezbędna będzie farmakoterapia. Jednak o tym może zadecydować jedynie lekarz specjalista.
Warto, żeby stosowała się Pani do zaleceń lekarza. Na psychoterapię nie musi mieć Pani skierowania. Może w niej Pani wziąć udział we własnym zakresie. Są ośrodki, które mają ofertę bezpłatną w ramach ubezpieczenia NFZ. Informacje na ten temat może Pani uzyskać w Poradni Zdrowia Psychicznego lub w Ośrodku Pomocy Społecznej.
Zachęcam do podjęcia się leczenia, gdyż może to poprawić Pani samopoczucie i pozwolić zmniejszyć lub wyeliminować dolegliwości związane z napadami lęku. Lęk może prowadzić do występowania różnego rodzaju dolegliwości somatycznych (np. biegunki, bóle brzucha, głowy, ucisk w klatce piersiowej, duszności, itp.). Dlatego tak istotne jest, by była Pani pod opieką specjalistów i rozpoczęła leczenie. O swoich problemach może Pani powiedzieć rodzinie, kiedy będzie Pani na to gotowa. 

Pozdrawiam

0

Witam,

zalecałabym psychoterapia CBT (poznawczo - behawioralna), jest to metoda leczenia zaburzeń lękowych, nerwicowych i depresyjnych, o określonej strukturze, ukierunkowana na cele i problemy pacjenta "tu i teraz", terapeuta i pacjent współpracują razem nad zidentyfikowaniem i zrozumieniem problemu w kontekście związku, jaki występuje pomiędzy myślami, emocjami i zachowaniem danej osoby. Proces terapeutyczny polega na modyfikacji sposobu myślenia i przekonań - to wpływa na rodzaj i natężenie odczuwanych emocji oraz zachowanie.
W Pani przypadku odpowiednio dobrane leczenie (psychoterapia), może być szansą na poprawę samopoczucia i zmniejszenie objawów.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie z lękiem przed śmiercią bliskich?

Prosiłbym bardzo o pomoc. Otóż mam 13 lat i od jakiś dwóch miesięcy dręczy mnie lęk przed śmiercią, tzn. boję się co ja zrobię jak moja mama umrze, co ze mną będzie po śmierci, co ja zrobię bez mamy. Proszę o pomoc, mam tak przed spaniem, jak leżę w łóżku. W ciągu dnia nie napadają mnie takie myśli. Doprowadza mnie to po prostu do płaczu, do takiego strachu. Proszę bardzo o jak najszybszą pomoc - co zrobić żeby odpędzić te myśli, żeby normalnie iść spać, bez strachu i płaczu? Dodam, że nikt w rodzinie nie umarł, ani nie stało się nic co mogło by takie myśli wywoływać. Jest to wytwór mojej głowy. Z góry dziękuję bardzo za pomoc. K4M1L ;)

MĘŻCZYZNA, 13 LAT ponad rok temu

Witam!
Lęk przed śmiercią towarzyszy każdemu z nas. Ty jesteś młodym mężczyzną, który wkracza w bardzo trudny okres. Dojrzewanie to czas, kiedy oprócz zmian fizycznych zachodzą także bardzo poważne zmiany w Twojej psychice. W trakcie dojrzewania będziesz przeżywał wiele kryzysów, które mogą wywoływać lęk.
Przed snem masz czas tylko dla siebie i swoich myśli, dlatego wtedy odczuwasz najsilniej lęk. Myślę, że rozmowa z bliskimi na temat Twoich obaw i ich wsparcie mogą znacznie zmniejszyć Twój lęk. Kiedy będziesz pewien, że rodzina jest blisko Ciebie, łatwiej będzie Ci uporać się z tymi obawami. Jeżeli jednak te myśli będą się nasilać i powodować u Ciebie trudności ze snem i problemy w codziennym życiu, to warto, żebyś skorzystał z pomocy psychologa. Mogę Ci jeszcze polecić korzystanie z telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Lęk przed śmiercią bliskiej osoby

Dzień dobry . Mam 24 lata i strasznie boje się ze stracę bliska mi osobę , te obawy pojawiły się od nie dawna , glownie myśle o tym przed snem i wtedy nie mogę zasnąć myśląc cały czas o tym. Myśle jakby to było gdyby tej osoby nie było , jakby umarła podczas wypadku , podczas zasypiania widzę pogrzeb , myśle o tym co mnie łączyło z ta osoba , czego by brakowało , co robi dla mnie dobrego . Ogólnie mam straszne obawy przed utrata bliskiej mi osoby. Głównie chodzi tutaj o moja mamę z która jestem bardzo zżyty , często się spotykamy , mama bardzo dużo mi pomaga .. Jak sobie z tak poradzić .?
MĘŻCZYZNA, 24 LAT ponad rok temu

Witam Pana,

czy Pana wyobrażenia dotyczą utraty wsparcia od mamy? Czego tak naprawdę obawy dotyczą? Tego, że straci Pan bliską osobę, czy zaplecze pomocowe? Na czym bardziej Panu zależy? Dobrze byłoby dopracować sobie ten obszar, w którym jest Pan niewydolny i który kompensuje mama. Nie opisuje Pan szczegółów, więc trudno się do tego odnieść. Życie jest procesem, który kończy się śmiercią, wcześniej, czy później i pewnie jest Pan tego świadomy. Wysoki poziom lęku napędzają myśli związane z faktem odejścia bliskiej osoby. Ludziom często trudno jest pogodzić się z utratą "skarbonki" nawet 99letnie osoby, które mają doskonałe zaplecze finansowe - w formie emerytury chcieliby wskrzesić, wykłócają się z zespołem ratunkowym, irracjonalnie. Jeśli kogoś się kocha, trzeba tej osobie zapewnić godną śmierć, w spokoju, z szacunkiem, z miłością, ponieważ to jest etap końcowy życia. A nie do końca zamartwiać się tym, co ja stracę, jak ja sobie poradzę, co będzie ze mną? Dorosły człowiek, dobrze funkcjonujący, jest wstanie przystosować się do życia, w każdej sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty