Jakie mogą być przyczyny zawrotów głowy nasilających się przy pochylaniu?
Witam. Mam 18 lat. Od kilku lat dokuczają mi zawroty głowy, które pojawiają się gwałtownie, a przy pochylaniu głowy w doł bardzo się nasilają i trwają najczęściej od kilku do kilkunastu godzin. Kilka lat temu skierowana do szpitala miałam robione badania sprawdząjące błędnik, ale badania wyszły w porządku, więc odesłano mnie do domu, przepisując jakieś leki. Niedługo potem zawroty znów się pojawiły, miałam robione badanie EEG, ktorego wyniki wyszły bez zastrzeżeń, w międzyczasie robiłam badanie krwi i moczu, które również były prawidłowe. W ubiegłe wakacje miałam robiony tomograf głowy, ktory także wyszedł w porządku. Neurolog twierdzi, że być może jest to błędnik, ale nie da się tego udowodnić. Mam zrobione dwa zdjęcia odcinka kręgosłupa piersiowego, z którego wynika, że mam niewielką prawostronną skoliozę kręgosłupa Th, a na zdjęciu odcinka szyjnego okazało się, że mam spłycenie lordozy szjnej bez innych zmian patologicznych. Robiono mi także przepływ krwi przez tętnice szyjne, ale to badanie również wyszło bez zastrzeżeń, dowiedziałam się, że mimo tego, że badanie wyszło w porządku, nie musi to oznaczać, że przepływ przez naczynia jest prawidłowy, gdyż badanie wykonano w czasie, gdy tych zawrotów nie było. Robiłam także badanie słuchu jak podejrzewałam wyniki również są dobre. Moja dr rodzinna nie widzi innych przyczyn, które mogą powodować moje zawroty tłumacząc, że to raczej kręgosłup lub ewentualnie mogą wystepować na tle nerwowym. A i co ważne, pamiętam, że pierwsze tego typu zawroty pojawiły się na lekcji w-f jeszcze w szkole podstawowej, kiedy przypadkowo dostałam mocną piłką w głowę. Tego dnia te zawroty trwały aż do wieczora, być może ma to jakiś związek. Proszę o pomoc i podsunięcie mi jakiegoś wyjścia. Może powinnam zrobić jeszcze jakieś badania? I czy rzeczywiscie takie zawroty mogą pochodzić od kręgosłupa? Z góry dziękuję.