Jakie soczewki powinnam nosić?
Witam! Mam skończone 20 lat. Mam od urodzenia krótkowzroczność. Wykryto mi ją, gdy miałam 5 lat. Od tamtego czasu noszę okulary na przemian ze szkłami kontaktowymi. Jestem pod opieką cały czas tego samego lekarza (chodzę prywatnie). W styczniu 2011 byłam na badaniu, tak jak to chodzę co pół roku i moja wada cały czas się pogarsza. Obecnie na dzień dzisiejszy pani doktor przepisała mi okulary -12, -11, soczewki na oba oczka -11. Byłam roztrzęsiona tym, że za każdym razem, gdy jestem u niej, mam coraz to większe szkła. Zapytałam się pani doktor, co w tej sytuacji robić, aby mi pomóc, a ona na to, że muszę mieć skończone 21 lat (wychodzi to za rok). Udałam się na konsultację do innego lekarza, którego polecili mi znajomi, którzy mówią, że jest bardzo dobrym lekarzem. Udałam się tam i Pani doktor zrobiła mi badania, a mianowicie odczytywanie literek. Przy moich soczewkach, gdzie wynosiła u niej odległość 5 metrów od tablicy, tam gdzie ja siedziałam, widziałam tylko zaledwie rząd i to z mrużeniem oczu. Okazało się, że muszę widzieć ostatni rząd na tablicy, bo okulary powinny być dobrane do ostrości widzenia 5 metrów i wyszło na to, że moja wada wynosi -21. Jestem załamana tym, że byłam pod koniec stycznia na badaniach i dostałam soczewki -11, ta Pani mówi do mnie, że powinnam nosić -21, przecież jest to kolosalna różnica. W następnym tygodniu jestem umówiona na badania OCT, gdyż ta Pani doktor mówi, że trzeba zrobić takie badania i szukać pomocy już u jakiś profesorów, którzy i tak nie wiadomo, czy zajmią się tym. Bardzo bym prosiła o opinię jakiegoś lekarza, jakąkolwiek poradę. Proszę, pomóżcie!