Lekkie kłucie w klatce piersiowej, zawroty głowy, dziwne uczucie drżenia ciała
Witam. Mój problem zawiera się głównie w temacie. Mam 20 lat. Otóż jakiś miesiąc (11 listopada) temu, siedząc przy komputerze, poczułem silny ból głowy połączony z taką aurą, jak przy migrenie. Wszystko po kilku minutach mineło i pojawiło się straszne osłabienie, lekkie zawroty głowy i bardzo szybkie tętno (ok. 130 uderzeń/min.). Po kilku minutach poczułem lekkie drętwienie lewej dłoni, oraz problem z wymową pewnych słów, co naprawdę mnie przeraziło, bo nigdy na nic nie chorowałem poważniej. Pogotwie nic poważnego nie stwierdziło, poza możliwością przedawkowania kofeiny. Fakt, wcześniej piłem codziennie herbaty, nieraz kawę oraz yerba mate. Na drugi dzień udałem się do lekarza. Po drodze strasznie mocno biło mi serce, szybko się męczyłem na krótkim dystansie. Otrzymałem skierowanie na EKG, które wskazało tylko podwyższone tętno i nic wiecej (ok. 120 uderzeń/min.), oraz badanie krwi które okazało się być wręcz wzorowe (tarczyca ok., inne wyniki także). Otrzymałem tabletki i skierowanie do kardiologa. Po jakimś czasie czułem się całkiem dobrze. Kardiolog zrobił echo serca, które nie wykazało żadnych zmian. Mam serce jak dzwon, tyle że za szybko biło. Dostałem inne tabletki, potas. Już po pierwszym dniu czułem się duuużo lepiej. Obawy mineły na dobre. Po 3 tygodniach, siedząc przy komputerze, nagle troszkę zrobiło mi sie słabo, zawróciło w głowie na kilka sekund, serce szybciej zaczeło bić. Po krótkiej chwili wszystko wróciło do normy, ale i tak czułem sie taki rozbity... tak przez 4 dni... ciągle w głowie lekki szum, momentami kłucie w klatce piersiowej. Czuję się całkiem OK, zauważyłem, że kiedy trenuję (rozciąganie, bieg), to objawy mijają. Dzisiaj siedząc w pracy, także nagle poczułem lekkie kręcenie w głowie i takie uczucie osłabienia. Mineło po niedługim czasie. Dodam, że po powrocie do domu troszkę poćwiczyłem, czuję się OK, nie jestem jakiś osłabiony, nic mnie nie boli. Sam już nie wiem, czy to efekt leku, który może ciśnienie zmienia, czy nerwy, których mi nie brakowało. Proszę o jakiekolwiek porady, nie chciałbym chodzić ciągle po lekarzach i wcinać coraz więcej tabletek... Dodam, że zawsze byłem w miarę aktywną fizycznie osobą, trenuję szermierkę, jazdę na rowerze, chodzę na siłownie. Od czasu matury ok. 4 miesięcy mam raczej siedzący tryb życia, głównie przez pracę w telemarketingu.