Łysienie telogenowe - czy jest sens robić badanie?
Witam! Podejrzewam u siebie łysienie telogenowe, ponieważ 3 miesiące temu przechodziłam chorobę z bardzo wysoką gorączką. Byłam u dermatologa, który przepisał mi 2 wcierki. Sporo dowiedziałam się już o tym typie łysienia i myślę, czy nie poddać się badaniu Trychologicznemu i stąd moje pytanie. Dowiedziałam się, że podczas tego typu łysienia większa cześć włosów wchodzi w fazę telogenu (podobno aż do 70%), chcę iść na to badanie, jednak okropnie boję się wyników, np. że dowiem się, że 80% włosów jest w fazie wypadania. Czy jest to możliwe? Z przerzedzeniem włosów już psychicznie się pogodziłam, jednak bardzo boję się, że wszystkie długie włosy mi wypadną i pozostanę z chłopięcym jeżykiem na głowie :( Proszę o odpowiedź na pytanie, czy jest możliwe żeby po 2 tygodniowej chorobie z wysoką gorączką aż 80% włosów weszło w fazę telogenu? Z góry dziękuję.