Łysienie a tabletki antykoncepcyjne
Dzień dobry! Pisałam już w podobnej sprawie, ale teraz mam też troszkę dodatkowych pytań. Dużo czytałam na forach internetowych na temat łysienia. Stosowałam tabletki antykoncepcyjne przez 2 lata. W internecie czytałam, że mają dużo estrogenu. Obawiam się, że to mogłobyć przyczyną wypadania włosów, chociaż wtedy nie zdałam sobie z tego sprawy, myślałam, że to od farbowania. Czytałam takie opinie, że włosy mogą nadmiernie wypadać, można nawet zacząć łysieć, gdy bierzemy tabletki, gdyż niektóre zawierają dużo estrogenu. Odstawiłam je jakiś miesiąc temu. Brałam je 2 lata, ale z przerwami. Teraz nie wypadają mi włosy, bo stosowałam wiele środków wewnątrz i na zewnątrz. Spotkałam się z wieloma opiniami, dotyczącymi powiązania łysienia z tabletkami antykoncepcyjnymi. Czy po zaprzestaniu brania tabletek włosy się poprawią, zaczną odrastać, czy jest to już proces nieodwracalny i powinnam się leczyć? Wiem, że powinnam też wybrać się do dermatologa i na badania hormonów. Jakie hormony powinnam dokładnie zbadać? Chcę też zrobić sobie badanie krwi, ale nie wydaje mi się, żeby w tym tkwił problem... Co pani o tym sądzi? Słyszałam też, że są tabletki antyandrogenne, bo wiele osob je stosuje. Czy jeśli to wina tych estrogenów, to do końca życia będzie mi pisane przyjmować takie tabletki antyandrogenne, czy po prostu wystarczy odstawienie tabletek. Proszę o pomoc, bo już nie wiem, co robić :((