Witam,
Pana kłopot z utrzymaniem erekcji ma charakter psychogenny. Świadczy o tym fakt, że podczas masturbacji występuje pełny wzwód aż do orgazmu.
Pisze Pan, ze był w związku przez 12 lat i współżycie było rzadkie i nieudane, a partnerka nie okazywała zbyt dużo zrozumienia. To z pewnością miało też negatywny wpływ na Pana samoocenę. Negatywne doświadczenia z poprzedniego związku mogą mieć wpływ na relacje z obecną partnerką.
Możliwe, że teraz podświadomie boi się Pan powtórzenia sytuacji z przeszłości i ten lęk przy zbliżeniu objawia się brakiem erekcji. Z kolei podczas masturbacji gdy jest Pan bez partnerki lęk nie ma miejsca i reakcje są prawidłowe.
Być może w grę wchodzi tez utrwalony nawyk masturbacyjny, gdzie Pana ciało przyzwyczaiło się osiągać przyjemność przez odpowiedni ucisk własną dłonią, odpowiednią szybkość ruchów i przy optymalnie dobranej stymulacji w formie filmów pornograficznych lub fantazji własnych. Takie uwarunkowanie tez może wpływać na brak erekcji w obecności partnerki.
Dla lepszego rozwiązania problemu proszę skonsultować się z seksuologiem.
Powodzenia
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Mam 18 lat i nie jestem w stanie utrzymać pełnego wzwodu członka - dlaczego? – odpowiada Lek. Anna Syrkiewicz
- Czy problem leży po stronie partnerki, a może miałem zbyt duże oczekiwania? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Niepełny wzwód lub brak wzwodu u 22-latka – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Zaburzenia siły wzwodu podczas stosunku – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Wiotczenie penisa po erekcji u 18-latka – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Czy za problem ze wzwodem odpowiada masturbacja? – odpowiada Lek. Marcin Buczek
- Mam niepełny wzwód - co robić? – odpowiada Lek. Anna Syrkiewicz
- Częsta onanizacja a problemy z erekcją – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Problem z utrzymaniem wzwodu u 33-latka – odpowiada Lek. Jerzy Więznowski
- Jak pomóc mojemu mężczyźnie, który ma problem z utrzymaniem wzwodu? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek