Mój syn i trawka - czy poza codzienną rozmową podejmować jeszcze jakieś kroki?
Wczoraj zorientowałam się, że mój 14-letni syn zapalił trawkę. Wcześniej wysyłał sygnały zainteresowania tym tematem i bardzo dużo z mężem na ten temat z nim rozmawialiśmy (męża brat jest uzależniony od narkotyków, więc temat jest nam bardzo dobrze znany), lecz było to "grochem o ścianę" on wiedział swoje, mówił, że nie uzależnia, że zdrowsza od papierosów itd. Wczoraj w syna łazience znalazłam skręta w desce klozetowej. Syn przyznał się, że miał 2 liście, które ususzył i zrobił 1 skręta i to byl 1 raz - jestem skłonna mu uwierzyć, ale pewności nie mam. Rozmawialiśmy bardzo długo na ten temat, powiedział, że nie podobało mu się ponieważ po okolo 2h od zapalenia (jak powiedział wziął tylko 2 pociągnięcia) dostał okropnego lęku i przeraził się tym uczuciem, dlatego przysiągł, że nigdy więcej, że to był 1 i ostatni raz. Nie wiemy co robić, czy poza codzienną rozmową z synem podejmować jeszcze jakieś kroki? Czy zgłosić się do specjalisty? Prosze o poradę.