Czy mój syn ma depresję?
Mój syn ma 26 lat, nie chce podjąć pracy, nie chce ukończyć studiów, ma tylko do ukończenia pracę magisterską. Późno chodzi spać, wstaje o 14, nie ma ochoty na nic. Na moje pytania nie chce odpowiadać. Byłam u psychologa, jego też wysłałam i niby trochę się polepszyło, lecz on nie chce chodzić, bo na moje pytanie odpowiedział, że to kosztuje, a on nie ma swoich pieniędzy. Czasem trochę dorobi to wyda na paliwo do samochodu, który dawno kupiliśmy i jest jakby jego własnością, choć jest zarejestrowany na mnie. Próbowałam, w moim odczuciu, wszystkiego i nic - rozmowy po dobroci, ani nerwowo nic nie pomagają. Po prostu szukam ratunku i odchodzę od zmysłów co jeszcze mogę zrobić. Czasem odpowiada, że tak go wychowałam a to nie prawda. Całe życie oboje z mężem pracowaliśmy i tak jest do dziś. Zawsze mieliśmy trzy pensje i tak jest do dziś, nigdy w naszej rodzinie nie było przemocy ani agresji zawsze chodziliśmy z dziećmi do kościoła, on teraz nie chce chodzić i nie wiem dlaczego. Nie ma dziewczyny i nie ma chęci do życia.