Petting: możliwa ciąża, czy brak powodów do niepokoju?
Martwię się strasznie z powodu uprawianego z moją dziewczyną pettingu. Była 4 dni po okresie, z początku delikatnie "macała" mojego penisa, na jej ręce przypuszczam, że dostał się preejekulant - DZIEWCZYNA NIE DOTYKAŁA SIĘ w miejscach intymnych później. Ja natomiast przed zajściem w dół umyłem dokładnie ręce mydłem, dotykałem jej pochwy przez spodnie rękoma po czym językiem. Przypomnę, że nie było kontaktu między moimi rękoma a pochwą, czułem na swoim penisie preejekulant, ale nie dotykałem go. Nie doszło do wytrysku. Dziewczyna mówi, że mam z problemem zgłosić się do psychiatry albo iść do jakieś poradni. Wydaje się, że szanse są prawie niemożliwe a jednak, to nie daje mi spokoju. Codziennie mnie męczy i chwile z dziewczyną nie sprawiają już mi przyjemności, a ja martwię się coraz to bardziej mniejszymi błahostkami. Czytałem, że przy przeniesienie preejakulatu nawet do waginy stwarza bardzo małe szanse zajścia w ciążę. Plemniki jednak znajdują się w nim i to mnie martwi - tak poza tematem. Więc, nie było kontaktu między penisem a pochwą, między preejakulantem, a pochwą również, umyte ręce trzymałem z dala od pochwy, dzialałem tylko językiem. Czy są jakieś szanse, że przez takie coś mogę się o coś martwić? Dziewczyna dostaje okres ok. 25 dnia miesiąca, jest 4 dni po okresie i martwię się, że mogła jeszcze mieć dni płodne. Jeżeli to możliwe, proszę mnie uspokoić, bo odchodzę od zmysłów. Pozdrawiam.