Po operacji piersi - co oznacza badanie histopatologiczne?
Witam serdecznie. W lutym dostałam zapalenia piersi. Leczenie antybiotykami nie pomogły. Zrobiono mi USG mammografię, biopsję PCI. USG było niejednoznaczne, mammografia nie wykazała cech złośliwych. Biopsja: 1 guz: nabłonek przewodowy z cechami dyskariozy, limfocyty, plazmocyty, makrofagi oraz masy białkowe. 2 guz: wysięk ropny z obecnością komórek z cechami dyskariozy. Onkolog uznał, że jednak trzeba operować z uwagi na rozmiary guza pierwszego - 3x2 cm. Usunięto mi kwadrant piersi. W dniu operacji miałam przy sutku ogromne zaczerwienienie, typowe cechy zapalne. To był guz nr 2. Wiem, że usunięto mi duży kwadrant piesi. To było miesiąc temu. Wyniki histopatologiczne:" Inflammatio chronica (granulatio) partim purulenta et resorpitva. Zmian nowotworowych nie stwierdzono.” Tylko się cieszyć, ale... chyba podczas operacji chirurg nie wyciął mi wszystkiego. Mam wrażenie, że pierwszy guz jest. Zwłaszcza, że bliznę mam przez sutek i otoczkę, a guz 1 jest bliżej śródpiersia. Czy to możliwe, że chirurg nie dostrzegł go i usunął tylko jeden ropień? Na razie wszystko mam twarde po resekcji, ale mam wrażenie że pierwszy guz żyje swoim życiem i nie jest to stwardnienie po resekcji. Mam w związku z tym pytania: Co oznaczają wyniki, czy to zapalenie jest typowe, czy jest jakieś inne, zwłaszcza że nie poddawało się antybiotykoterapii? Czy ten guz pierwszy (co nie daj Boże) może być takim ogniskiem zapalnym? Byłam na kontroli, ale wówczas wszystko było świeże i płyn jeszcze mi z rany wyciekał, bo otworzyła mi się, za wcześnie zdjęto szwy. Teraz jeszcze się sączy, ale coraz mniej. Proszę o odpowiedź, Beata.