Poród kleszczowy - czy jest się o co martwić?
Witam!
Mam problem, czytałam dużo odpowiedzi na podobne pytania do mojego, ale nie dają mi jednak spokoju moje obawy!
Mam 20 lat, 5.10.2009 urodziłam córeczkę. Urodziłam 2 tygodnie po planowanym terminie, dostałam kroplówki na popęd i był to poród kleszczowy. Małą karmiłam ok miesiąca czasu piersią. Pierwsza miesiączkę dostałam 18 listopada później 18 grudnia jest koniec stycznia, a ja nadal jej nie mam i nie zanosi się na to abym ja dostała. Współżyje ze swoim mężem, co prawda zawsze się zabezpieczamy. Mieszkam za granicą, a tu nie łatwo jest się dostać do ginekologa, dlatego proszę o radę. Zrobiłam już 3 testy ciążowe ale wyszły negatywnie!
A moje drugie pytanie brzmi, czy moja córka może mieć jakieś powikłania przez poród kleszczowy. Niby lekarze tutaj mówią, że wszystko jest dobrze, ale nie wiem czy można im ufać w 100%. Wiem, że w Polsce nie prowadzi się tego typu porodu, lekarze robią cesarkę ale nie kleszczowe. Córka była ciągnięta za główkę, nie widzę niepokojących zmian w jej zachowaniu. Czy jest się o co martwić?
Dziękuje za odpowiedź, Hania!