Problem z ustaleniem dni płodnych
Witam serdecznie! Proszę Państwa o poradę, ponieważ mam problem z oznaczeniem dni płodnych. Otóż mam bardzo nieregularne cykle. Biorąc pod uwagę zasadę, jaką opisano w niniejszym portalu, że od najkrótszego cyklu odejmujemy 20, a od najdłuższego 11, wzięłam długość cyklów z minionego roku. I tak: najkrótszy cykl miał 31 dni, natomiast najdłuższy aż 56 dni (takie właśnie mam te cykle, raz tak, raz siak). Co prawda nie mierzę temperatury, ale za to jestem w stanie zaobserwować śluz płodny, czyli ten przypominający białko kurze. Z tego co zrozumiałam od momentu zaobserwowania tego śluzu, po dwóch tygodniach może być miesiączka (przy regularnych cyklach). Ale w moim przypadku jest różnie, zazwyczaj dowiaduje się o zbliżającej się miesiączce po typowych objawach, tj. bolesność piersi, chwiejne nastroje, wzmożony apetyt.
I teraz mam taką sytuację, otóż ostatni okres jaki miałam był 2 grudnia 2011r. i trwał jak zwykle 5 dni. Śluz płodny zaobserwowałam już jakiś czas temu, na pewno ze 2 tygodnie temu. W nocy z 11/12 stycznia odbyłam niezabezpieczony stosunek z moim narzeczonym (pękła prezerwatywa, partner nic nie poczuł, no i skończył we mnie). Czyli mija ok. 5 dni od tego wydarzenia. Od 2 dni odczuwam bolesność piersi, tak jak na okres, bo na objawy ciąży to chyba za wcześnie? Proszę mi powiedzieć, czy wg w/w zasady możliwa jest taka rozpiętość czasu, w którym są dni płodne i kiedy ewentualnie mogę zrobić test ciążowy i czy jeśli w ciągu tygodnia od dnia 11/12 stycznia dostanę okres, to czy mogę wtedy wykluczyć ciążę, bo zdarzają się przypadki wystąpienia miesiączki mimo ciąży. Bardzo proszę o jak najszybszą odpowiedź, gdyż trochę się denerwuję tą sytuacją. Pozdrawiam.