Promieniujący ból brzucha utrudniający poruszanie się
Witam! Mam ból z lewej strony podbrzusza. Ból promieniuje w górę w lewo, począwszy od kości łonowej (mniej więcej), wydaje mi się że idzie łukiem w lewo. Ból występował wcześniej, lecz nie przejmowałem się, ponieważ po oddaniu stolca przechodziło. Teraz niestety ból pojawia się nad ranem, od 4 dni. Wydaje mi się, że jest lekkie wybrzuszenie, wyczuwalne po wciśnięciu dłoni w podbrzusze. Po oddaniu gazów jest lepiej, to samo ze stolcem, który ostatnio jest suchy. Ból sprawia mi się trudności w schylaniu lub siedzeniu w pozycji kucznej. Najlepiej jest mi gdy leżę i nie ma nacisku na podbrzusze. Przez ostatnie dni jadłem podwójne porcje na kolację, np. steki, drób, baraninę, do tego podwójne porcje ryżu czy ziemniaków, oprócz tego trochę warzyw (głównie marchew). Po kolacji kładę się w łóżku, nic nie ćwiczę ani nie spaceruję. Muszę z miejsca zaznaczyć, iż jestem obecnie na statku, do domu wracam za 2 tygodnie. Oprócz objadania się, piłem napoje gazowane (puszka dziennie), do tego słodycze, raz chipsy pikantne. Teraz to wszystko odstawiłem. Nie jem za dużo. Na statku mam dostęp do leków, lecz będą to nazwy angielskie. Mam też swoje leki. Teraz biorę no-spe forte (3*po 80mg, co 8h 1 tabl.). Nie wiem czy to coś pomaga. Mam tutaj dostęp do np. rowerka stacjonarnego, mogę też spacerować po pokładzie. Czy aktywność fizyczna może pomóc? Doradzono mi picie większej ilości wody, jedzenie owoców (pomarańcze głównie) i warzyw (też mam do nich dostęp). Dziś zjadłem też owsiankę. Pieczywa nie mam dobrego, jest tylko tostowe (białe lub ciemne). Proszę o poradę co robić, czy zmienić dietę, czy wejść z jakimiś lekami... Pozdrawiam Jarek