Przesadne zamartwianie się i brak motywacji
Witam. Mam 20 lat, od jakiegoś już czasu nie wiem, co się ze mną dzieje. Gdy chodziłem do liceum, też miewałem takie problemy, ale w mniejszym stopniu. Mianowicie przejmowałem się nawet najmniejszymi problemami, zamartwiałem się, myślami sięgałem w przyszłość, nie potrafiłem żyć tak jak inni koledzy, cieszyć się tym, co jest teraz i nie martwić się o to, co będzie jutro. Teraz, gdy pracuję i studiuję, to problemy jeszcze bardziej narastają. Wcześniej myślałem, że mam taki charakter, no i tak już musi być - przeczytałem jakiś artykuł o depresji i tam takie objawy nazwane były chorobą. Więc jeżeli tak jest, to chcę się wyleczyć i zmienić moje nastawienie do świata.
Dodam jeszcze, że ogólnie nic mi się nie chce, większość spraw odkładam na ostatnię chwilę, np. nauka - potem robią się straszne zaległości, którymi tylko się zamartwiam - czy zdam, czy zaliczę - a tak naprawdę nie mogę się zmobilizować, żeby coś zrobić. Podchodziłem do egzaminu na prawo jazdy, niestety, 5 razy bez efektu. Czy to może być wynikiem braku umiejętności, czy może mieć to związek właśnie z depresją? Mam też niską samoocenę oraz nie czuję się pewny siebie w tym, co robię.
