Skurcze serca
Witam! Od jakiś dwóch tygodni męczy mnie coś w rodzaju dodatków skurczów serca. Co jakiś czas mam wrażenie jakby coś złapało mnie za serce i po chwili puściło. Trwa to sekundę, ale wywołuje niesamowity lęk. Podobne problemy miałem rok temu, zrobiłem ECHO serca, 5 razy wykonałem EKG, nosiłem Holter przez 24h, USG tarczycy, cholesterol i TSH. Żadne badanie nie wykryło nic niepokojącego. Kardiolog stwierdziła nerwicę i tak też się leczyłem co rzeczywiście pomogło i przez okres wakacyjny miałem spokój. Wraz z nadejściem jesieni moje problemy wróciły. Dodatkowo wzrosło mi ciśnienie (jeszcze 3 miesiące temu było na poziomie 125-135/85-75), najwyższe jakie do tej pory zanotowałem to 140/89. Zastanawiam się zatem, czy kolejne badania mają sens? Czy może mi grozić zawał serca? Czy są jakieś badania, które powinien jeszcze wykonać? Dodam, że mam 23 lata, 182 cm wzrostu i 88 kg wagi. W swoim życiu przeżyłem wiele stresowych sytuacji. Z góry dziękuję za udzielenie odpowiedzi.