Stan zapalny penisa - do jakiego lekarza się wybrać?
Witam, od około 2 miesięcy mam problemy z penisem. Na początku zaczął mnie raz na jakis czas kłuć żołędź, myślałem, że to od nadmiaru masturbacji. Poźniej kochałem się z dziewczyną w weekend 2 razy i trochę bolało podczas stosunku. Od tamtego czasu, cały czas jakiś dziwny stan: coś pomiędzy szczypaniem żołędzia, czasami zakłucie, jakby od cewki moczowej. Wizualnie wszystko było ok. Poszedłem do dermatologa: nawet się nie przyglądał, zerknął ogólnie, stwierdził, że nic nie widzi, że jest jakiś grzybek "w środku" i dał ketokenozal (5 dni, 2 razy dziennie, po 200mg). Chyba mi trochę pomogło, ale po 4 dniach dalej coś dalej szczypało (nie wiem jak to nazwać, takie dziwne uczucie), więc poszedłem do rodzinnego i dostałem jeszcze ketokenozal na 5 dni. Skończyłem, przez weekend było ok, a później znowu. Poszedłem do urologa, też nic nie widział, dostałem do smarowania triderem. Smaruję od 2 tygodni i jest lekka poprawa, dalej mnie coś szczypie, ale jest trochę znośniej. Niestety penis mi się pod napletkiem czerwony zrobił... taki jakby przekrwiony dość mocno... Tydzień temu przez moment była nawet jakby czerwona ranka. Penis bywa zaczerwieniony mocno, już tak nie boli, ale dalej bywa nieprzyjemnie. Jestem załamany. Nie wiem nawet czy to na pewno jest grzybica. Proszę o pomoc co teraz zrobić: - iść do urologa - iść znowu do dermatologa? Robiłem badanie moczu, wszystko ok. poza czymś takim "nabłonki płaskie - liczne'. Czy dalej stosować ten triderm? (u lekarza moge być najwcześniej w piątek)? Może zmienić na Flukonazol? (pomaga mi na łojotokowe zapalenie skóry na twarzy). Proszę o radę.