Strasznie się męczę. Co mi dolega?
Zaczeło się od początku tego roku, gdy miałam kołotania serca. Zrobiliśmy echo serca - wszystko wszysko jak najbardziej ok. Około kwietnia pojawiły się okropne duszności, lęk przed tym, że się uduszę. Bałam się uduszenia, ponieważ wielokrotnie wydawawało mi się, że się duszę. Zrobiłam spirometrię - norma, morfolofię - nie było nic niepokojącego, i rtg płuc - norma. A ja dalej mam lęk przed tym, że się uduszę, że będę bardzo cierpieć. Codziennie dusze się, całymi dniami! Byłam u pulmonologa - powiedział, że to nerwica lękowa. Nie mogę w to uwierzyć. Ciągle doszukuję się chorób, wyszukuje badania jakie mogę zrobić, sprawdzam sobie tętno na szyi, wieloktrotnie w ciągu dnia mierzę ciśnienie. Dodam, że czasami też wydaje mi się, że zemdleję zaraz. Dolegliwości jeszcze inne to: uczucie słodkości w gardle, wrażenie, że będę wymiotować, okropny ścisk, zawroty głowy, słabości. Dolegliwośći mam cały czas, nie mogę być spokojna. Boję się. Proszę o pomoc. Mam 16 lat, a czuję się jakbym stała nad grobem.