Tromboliza po udarze
Dzień dobry. Około 8:00 mój tata po udarze dostał trombolizę. Rozumiem, że pierwsza doba jest najważniejsza. Na chwilę obecną wracają już mu siły i powoli też mowa. Czy możemy w tej chwili uznać, że to zdobyty i pewny sukces, który za chwilę się nie odwróci? Czy jednak tromboliza jest na tyle nieprzewidywalna, że nie można mieć takiej pewności? Czy możemy wierzyć pewnie, że będzie już tylko lepiej? Bardzo się martwię, czytałem dużo o trombolizie i sam nie wiem co mam myśleć... Wszystkie informacje brzmią bardzo groźnie i obawiam się, żeby tromboliza nie wróciła i żeby nic gorszego się nie stało. I chciałbym jeszcze zapytać jakie mogą wystąpić dodatkowe powikłania po trombolizie? Czy na coś jeszcze powinniśmy być przygotowani czy to już jest ten moment, w którym powinno być tylko lepiej? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź. Pozdrawiam.