Upławy a zapalenie szyjki macicy
Witam, mam następujący dylemat. Wczoraj byłam u ginekologa, gdyż mam bardzo częste upławy. Po badaniu lekarz stwierdził, że mam zapalenie szyjki macicy i pochwy. Przepisał mi globulki dopochwowe. Dodatkowo okres spóźnia mi się 5 dni (jest to u mnie bardzo częste, że występuje on nieregularnie). Lekarz zapytał mnie czy mogę być w ciąży, powiedziałam, że nie, bo nie współżyłam od roku. Lekarz wykonał również badanie dopochwowe USG na, którym stwierdził jednak, że jestem w ciąży, w czwartym tygodniu. Byłam w szoku. Mówiąc lekarzowi, że nie współżyłam od roku, ten odpowiedział, że w takim razie powinnam dostać okres jakoś na dniach. Moje pytanie jest natomiast takie: czy obraz w USG dopochwowym może rzeczywiście świadczyć o zbliżającym się okresie, czy może o jakiś innych zaburzeniach organizmu? Czy lekarz może się mylić? Wczoraj do mnie jakoś nie bardzo dotarło, to co mówił lekarz o tej ciąży. Dziś uświadomiłam sobie, że w ostatnim miesiącu pieściłam się z chłopakiem (petting), tj. on pobudzał moją łechtaczkę, wargi sromowe palcem, jednak bez wkładania go do pochwy. Doszło do wytrysku, ale tylko na pościel, nie na narządy rodne, nawet nie w ich okolicach, a po zdarzeniu od razu wymyliśmy ręce i wyczyściliśmy pościel. Dlatego też nie jestem w stanie sobie wyobrazić w jaki sposób mogłoby dojść do zapłodnienia, więc nie mieści mi się w głowie czemu w USG lekarz stwierdził ciążę, zaczęłam się obawiać, że coś jest nie tak. Bardzo proszę o odpowiedź, czy obraz na USG dopochwowym rzeczywiście świadczy o zbliżającym się okresie? Dodam jeszcze, że teraz mam nabrzmiałe piersi, które bolą mnie przy dotyku, ale jest to u mnie sytuacja częsta przed okresem. Bardzo proszę o udzielenie rzetelnej odpowiedzi co w takim przypadku sadzić. Tak, jak mówię nie doszło do stosunku, tylko do niewielkich pieszczot, więc ciążą byłaby chyba jakiś niewytłumaczalnym "cudem".