Uzależnienie od środków przeczyszczających a kształt stolca
Przez około 10 lat byłam uzależniona od środków przeczyszczających - zaczęło się od chęci schudnięcia, wcale nie od zaparć, ale z czasem nie mogłam już się już wypróżnić bez rozluźniającej herbaty. Brałam je więc praktycznie codziennie - przez kilka lat herbaty, później senes w tabletkach, a na koniec, w największej ilości: 2, rzadko 3 tabletki "Bisacodyl". W którymś momencie zaczęły dokuczać mi hemoroidy (problem bardzo powszechny w mojej rodzinie), biegunki nasilały dolegliwości typu szczypanie czy swędzenie, zaczęłam więc ograniczać środki. Było to ponad rok temu: brałam tylko Lactulosę, ale bardzo przeszkadzały mi wzdęcia, więc później tylko makrogole. Po kilku miesiącach zaprzestałam całkowicie ich stosowania i mogę powiedzieć, że właściwie korzystam z toalety "normalnie", codziennie, po makrogole zdarzyło mi się sięgnąć najczęściej 1-2 razy w miesiącu. Niepokoi mnie jednak kształt i forma stolca: ma najczęściej postać niedużych kawałków i strzępów, czasem też jest dłuższy i dość cienki, niezaokrąglony, jakby spłaszczony z jednej strony. Nie zauważyłam w kale krwi. Jakie uszkodzenia mogłam spowodować tak długim uzależnieniem od środków przeczyszczających? Czy kształt stolca może być efektem hemoroidów? Jakie badania powinnam wykonać mając takie objawy? Mam 35 lat.