Żeby wydać książkę, nie trzeba być ekspertem, wystarczy mieć pieniądze i poruszyć chwytliwy temat. A cóż może być bardziej zachęcającego do kupna niż wizja niemowlęcia funkcjonującego jak szwajcarski zegarek? Pomysły Tracy Hogg nie sprawdzają się nie tylko w Pani przypadku. Bardzo wiele młodych mam jest szalenie sfrustrowanych tym, że nie udaje im się wprowadzić zasad, które mają podobno stuprocentową skuteczność. Ja też, będąc w ciąży, głęboko wierzyłam w koncepcje Tracy Hogg, ale życie zweryfikowało moje poglądy na skuteczność jej metody.
Pisze Pani: "Wiem, że na początku robiłam źle i on się przyzwyczaił do spania ze mną w jednym łóżku. Na każde jego zawołanie podawałam mu pierś". Dlaczego go Pani brała do łóżka? Bo płakał, prawda? Proszę sobie zadać pytanie, dlaczego płakał, zanim Pani go "nauczyła" spać ze sobą. Czy uczyła go Pani spać przy piersi? Czy musiała Pani starać się, by usnął przy Pani boku? Czy włożyła w to Pani tyle wysiłku, co w naukę spania w łóżeczku? Nie. To się działo samoistnie. Naturalnie. Dlaczego? Bo tak są zaprogramowane niemowlęta.
Pani synek nadal jest mały i biedny. On nie wie, że Pani jest na wyciągnięcie ręki. Jest przekonany, że Pani go porzuciła. Nie wie również, że znajduje się w miejscu całkowicie bezpiecznym. Jego instynkt samozachowawczy nakazuje mu wołać o pomoc, ponieważ jest przekonany, że w każdej chwili może zamarznąć lub zostać pożarty przez drapieżniki. Zmiany, które się dokonały na przestrzeni tych 2 tysięcy lat są niczym w porównaniu do milionów lat ewolucji gatunku ludzkiego. Ludzie nie są przystosowani ewolucyjnie do spania we własnych łóżeczkach. Niemowlęta czują się bezpiecznie wyłącznie przy boku matki. Można się z tego powodu denerwować, ale nie da się tego zmienić. Proszę przeczytać książkę "W głębi kontinuum".
"Staram się go uciszyć, poklepując po pleckach, ale to nie dziala. Biorę go na ręce, wtedy gdy już się zanosi od płaczu. Nie wiem, czy przez ten płacz nie zrobi sobie krzywdy".
Robi. Jego mózg zalewają hormony stresu, które negatywnie wpływają na rozwój. Badania wykazały, że dzieci, na których płacz rodzice reagowali od razu, w wieku przedszkolnym mają IQ przeciętnie o 10 punktów większe niż te, które były pozostawiane, aby się wypłakały. Brak reakcji na płacz dziecka nie uczy samodzielności, ale bezradności i apatii.
Proszę zapomnieć o książkach Tracy Hogg, jak Pani widzi - wcale się jej teorie nie sprawdzają, choć robi Pani wszystko wg instrukcji. Proszę zdać się na instynkt macierzyński i kochać, tulić, usypiać przy piersi - tak długo, jak dziecko będzie tego chciało. Pewnego dnia, gdzieś w okolicach roku, może półtora, dziecko Panią zadziwi - samo wejdzie do łóżeczka i zaśnie bez Pani.