Wynik badania kwasu moczowego a dna moczanowa

Witam,

Jest Pan zagrożony Dną, objawy dny to bóle w stawach których nie da się niezauważyć. Prosze zastosować dietę niskopurynową.

Pozdrawiam serdecznie

Dzień dobry :)

Dla mężczyzn prawidłowa górna granica stężenia kwasu moczowego we krwi wynosi 5,2 mg/dl, natomiast wartość powyżej 7 mg/dl definiuje się jako hiperurykemię. Zwiększony poziom kwasu moczowego we krwi może prowadzić do wytrącenia się kryształków moczanów głównie w więzadłach, ścięgnach i stawach, co powoduje napady bólowe.

Poniżej przedstawiam ogólne wskazówki dotyczące stylu życia, które są bardzo istotne w zapobieganiu dalszym skutkom choroby:
- wykluczyć z diety produkty tj. wątroba i śledziona wieprzowa/wołowa, grzyby suszone, ryby w oleju (konserwy, np. szproty, śledzie, sardynki), drożdże,
- ograniczyć spożycie produktów tj. mięso, owoce morza, cukier, słodycze (także pieczywo cukiernicze),
- wykluczyć alkohol (zwłaszcza piwo)- bardzo istotne!
- głównym źródłem białka w diecie mogą być nasiona roślin strączkowych, np. groszek, fasola, soczewica, fasolka szparagowa, produkty mleczne (o ile są dobrze tolerowane),
- spożywać ok. 400-500 g warzyw oraz ok. 200 g owoców dziennie,
- wybierać tłuste ryby morskie (świeże, nie wędzone, nie w puszkach),
- tłuszcze zwierzęce zastąpić olejami roślinnymi,
- wskazany jest umiarkowany wysiłek fizyczny; proszę unikać wysiłku intensywnego.

W przypadku leczenia dny moczanowej istotne jest także zadbanie o prawidłową masę ciała- ze względu na brak informacji na ten temat trudno mi określić czy dotyczy Pana problem nadwagi lub otyłości. Jeśli tak, proszę unikać głodówek oraz diet niskowęglowodanowych z dużą zawartością białka zwierzęcego i tłuszczu.

Proszę również wykonać oznaczenie stężenia witaminy D we krwi, ponieważ często w przypadku choroby jej poziom jest obniżony.

Na pewno pomocna będzie wizyta u dietetyka, który ułoży dla Pana indywidualną dietę dopasowaną do potrzeb organizmu i preferencji żywieniowych.

W razie pytań zapraszam do kontaktu :)

Serdecznie pozdrawiam,
Beata Bondyra,
DIETOLOGIKA